piątek, 30 czerwca 2017

Jadalne muchomory

Znalezione obrazy dla zapytania Jadalne muchomory

Muchomory są piękną ozdobą lasu.

Jadalne czy trujące nie powinny być bezmyślnie niszczone, bo obok elementu dekoracyjnego warunkują również prawidłowy rozwój wielu drzew i są pokarmem dla zwierząt leśnych. Las kojarzy się nam głównie z grzybami, które są jego nieodłącznym składnikiem. Największy wysyp grzybów występuje od lata do jesieni. 

W lesie pojawiają się wtedy zapaleni grzybiarze w poszukiwaniu prawdziwków, podgrzybków, maślaków, kani, opieniek, rydzów czy gąsek. Dobrzy grzybiarze potrafią rozpoznać grzyby jadalne, są jednak tacy, którzy do lasu wyprawiają się raz czy dwa razy do roku i nie są w stanie odróżnić grzyba dobrego od często podobnego do niego truciciela. A takich trucicieli i grzybów niejadalnych jest o wiele więcej niż tych dobrych i często kuszą nas swym pięknym kolorowym kapeluszem. 

Ale wśród tych, które laikom wydawałyby się grzybami trującymi, są grzyby naprawdę bardzo smaczne i jadalne. Do takich należą np. niektóre muchomory. 

Muchomor czerwonawy, zwany też czerwieniejącym, występuje głównie w lasach iglastych, w jasnych miejscach, ciągle na tych samych stanowiskach. Poznać go można po różowym zabarwieniu u podstawy trzonu, na którym ma pionowy rowkowaty pierścień. Kapelusz młodego grzyba jest początkowo półkolisty, w miarę rośnięcia staje się wypukły, płaski i lekko wywinięty, o barwie szaro-białej, bladoróżowej, jasnoczerwonej, ochrowo-brązowej lub czerwono-brązowej. Na całej powierzchni kapelusza, którego średnica może dochodzić do 15 cm, znajdują się nieregularne białawe lub brązowo-różowe plamki. Muchomor czerwieniejący może być często mylony z silnie trującym muchomorem czerwonym i muchomorem plamistym, dlatego trzeba zachować szczególną ostrożność przy jego zbieraniu. Muchomor ten zmienia swój wygląd w zależności od wieku oraz pod wpływem siedliska, gdzie występuje, co powoduje trudności z jego identyfikacją. Najważniejszą i jedyną cechą, która go wyróżnia spośród innych podobnych muchomorów jest czerwona barwa miąższu, zwłaszcza w podstawie trzonu, pojawiająca się najsilniej po uszkodzeniu. U innych muchomorów miąższ jest biały i nie zabarwia się na czerwono. Muchomor czerwonawy może być spożywany po obgotowaniu, gdyż w stanie surowym zawiera substancje powodujące zaburzenia żołądkowe oraz anemię. Po takim obgotowaniu można z niego przyrządzić zupę, flaczki, dusić go lub panierować w tartej bułce i usmażyć jak kanie na patelni. Smaczne są też w śmietanie lub z dodatkiem jajek. 

Do innych jadalnych muchomorów należy muchomor mglejarka, zwany również mglejarką pochwiastą lub pospolicie panienką. Można go znaleźć w lasach liściastych lub mieszanych od lipca do połowy października. Kapelusz tego grzyba ma średnicę dochodzącą do 12 cm, jest często koloru białego, jasno- lub ciemnoszarego, żółtobrunatnego lub nawet brunatnego. Trzon i pochwa są białe, na trzonie nie ma pierścienia. Grzyb jest bardzo delikatny i kruchy, często na brzegu kapelusza widać przebijające się blaszki. Nie nadają się w związku z tym do dłuższego przewozu, najlepiej przyrządzać go bezpośrednio po zbiorze. W stanie surowym mglejarka jest trująca, jednak po ugotowaniu nadaje się do przyrządzania różnych samodzielnych dań – zup, sosów, a także jako dodatek do innych potraw. Dobre są także marynowane. Bardzo smaczny, a często nawet uważany przez wielu za najsmaczniejszego z grzybów jest muchomor cesarski. W Polsce nie występuje; często rośnie w lasach południowej Europy. Jego kapelusz ma barwę jaskrawoczerwoną lub pomarańczową. Grzyb ten znany był już w starożytności i uznawany za wielki przysmak nawet na cesarskim stole, stąd jego nazwa nadana przez Rzymian. Rzymianie jedli go podobno tylko po obraniu, używając do jedzenia sztućców z bursztynową rękojeścią. Dzisiaj przygotowuje się z niego smaczną zupę, sosy, sałatki, niektórzy nawet wyczarowują z niego deser na słodko. 

Pod koniec maja w górskich iglastych lasach można już spotkać rosnące pojedynczo lub w grupkach owocniki muchomora oliwkowego. Rzadziej występuje na nizinach. Kapelusz tego muchomora ma średnicę do 12 cm, jest początkowo dzwonkowaty, potem wypukły, aż prawie płaski u starszych grzybów. Barwa kapelusza jest żółtobrązowa, oliwkowo-brązowa albo oliwkowo-szara. Trzon jest podłużny, szarobrązowy, bez pierścienia. Należy również do muchomorów jadalnych i dość często zbieranych. Rzadko spotykanym muchomorem jadalnym jest muchomor szyszkowaty, którego łatwo pomylić z trującym muchomorem jeżowatym i jadowitym. Kapelusz muchomora szyszkowatego jest duży, do 20 cm średnicy, w kolorze białawoszarym i jasnoszarym, najpierw półkolisty, następnie wypukły i płaski z zagłębieniem pośrodku. Delikatne plamki mają kolor podobny do koloru kapelusza lub nieco ciemniejszy, na białym i pełnym trzonie znajduje się prążkowaty, kłaczkowaty i nietrwały pierścień. Muchomor jest spotykany dość rzadko, rośnie latem, pojedynczo. Najbardziej lubi ciepłe i wilgotne miejsca w lasach liściastych i mieszanych. 

Pospolitym w Polsce jadalnym muchomorem jest muchomor twardawy. Występuje głównie pod świerkami od lipca do października, często także w okresach suszy. Kapelusz barwy jasnoszarej do brązowatej z dużymi szarymi łatkami, ma średnicę do 15 cm. Miąższ może się przebarwiać na brązowo. Zapach grzyba jest zbliżony do zapachu buraków. Muchomor twardawy może być jadalny wyłącznie po silnym podgrzaniu, nie ma wielkiej wartości, a ze względu na możliwość pomyłki z trującym muchomorem plamistym zbierany jest tylko przez wytrawnych znawców. W różnych lasach i zaroślach, często na terenach torfowych i bagiennych, latem i jesienią spotkać można muchomora rdzawobrązowego, dawniej zaliczanego do odmian muchomora mglejarki. Kapelusz tego muchomora ma kolor jasnobrązowy, pomarańczowo-brązowy, a u starszych osobników czerwono-brązowy z garbkiem pośrodku. Trzon pozbawiony pierścienia u swojej podstawy otoczony jest białawą luźną pochwą do ¼ wysokości grzyba. Ze względu na wodnistość i kruchość miąższu grzyb jest trudny do zbierania. Nie powinien być spożywany w większych ilościach, gdyż może spowodować lekkie zaburzenia trawienne. 

Przedstawione powyżej gatunki muchomorów, pomimo że są jadalne, a ich opisy i zdjęcia figurują w wielu atlasach grzybów, w rzeczywistości są trudne do rozróżnienia nawet dla dobrych grzybiarzy, gdyż wygląd grzyba zmienia się często pod wpływem jego wieku i otoczenia. 

Toteż powiedzenie „że wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko raz” – jest słuszne w przypadku zbierania muchomorów - aby uniknąć trafienia na ten jeden wyjątkowy przypadek, najlepiej zbierać te grzyby, które dobrze znamy i których nie można pomylić z trującymi sobowtórami.


czwartek, 29 czerwca 2017

Piecyk mikrofalowy

Znalezione obrazy dla zapytania o szkodliwości mikrofalówek

Jak wszystkie nowe wynalazki, tak i piecyk mikrofalowy ma swoje zalety i wady. 

Należy więc przeanalizować, czy jego podręczność, szybkość i łatwość obsługi nie jest przypadkiem tą zasłoną dymną, za którą kryją się czyhające na nas niebezpieczeństwa.
Jak wiemy, piecyk mikrofalowy jest jednym z najbardziej podręcznych urządzeń kuchennych, powszechnie dziś używanych w wielu krajach. Źródła amerykańskie podają, że podobnie jak większość wynalazków, odkryty został przypadkowo, w 1946 roku, przez dra Percyego Barona Le Spencera, inżyniera i pracownika amerykańskiej firmy Raytheon Corporation, w czasie przeprowadzania prób z elektroniczną lampą próżniową, znaną jako magnetron. 

Źródła rosyjskie natomiast informują, że piecyk mikrofalowy wynaleźli uczeni niemieccy w czasie II wojny światowej, na użytek wojsk na froncie wschodnim. Piecyk znany był wówczas pod nazwą Radiomissor i służył do szybkiego przygotowania pokarmów w surowym klimacie rosyjskim.
Po wielu próbach, w 1965 roku amerykańska firma Raytheron wprowadziła na rynek pierwszy model przenośnego, domowego piecyka o zmniejszonych wymiarach, zwiększonym bezpieczeństwie i niezawodności. Już w 1970 roku, zapotrzebowanie na piecyk mikrofalowy było tak ogromne, że po raz pierwszy przewyższyło zapotrzebowanie na piecyki gazowe. 

Aby zrozumieć działanie piecyka, należy sięgnąć do podstaw fizyki. Podaje ona, że mikrofale są częścią energii promieniowania, podobnie jak światło lub fale radiowe. Zawarte są, w przybliżeniu, w przedziale od 1 mm do 1 m, co odpowiada przedziałowi częstotliwości 300 MHz 300 GHz. W konstrukcji piecyka wykorzystano właściwości związków organicznych, ponieważ zawierają one cząsteczki wody. Gdy woda znajdzie się w obszarze silnego pola magnetycznego, jej cząsteczki mają tendencję do ustawiania się zgodnie z kierunkiem działającego na nie pola elektromagnetycznego, zderzając się z sąsiednimi cząsteczkami. Część energii cząsteczek wody zamienia się w energię cieplną. Zmieniając więc w sposób ciągły kierunek przyłożonego pola elektromagnetycznego, cząsteczki wody podążają za jego kierunkiem i wytwarzają coraz więcej energii cieplnej, podwyższając temperaturę danego związku organicznego. W piecyku mikrofalowym stosuje się fale o częstotliwości 2,45 GHz, aby obracać cząsteczki wody z szybkością ponad miliard razy na sekundę. Częstotliwość ta przydzielona została dlatego, że nie jest ona stosowana w komunikacji i zapewnia jednocześnie niezbędny czas potrzebny na obrót cząsteczek wody, zanim przyłożone pole nie zmieni swojego kierunku. Lampy próżniowe, zwane magnetronami, używane są do wytwarzania energii elektromagnetycznej. Kierują one wyemitowane mikrofale do komory piecyka mikrofalowego, w której gotują produkty spożywcze. W dobie szczególnego dbania o zdrowie należy zastanowić się, czy zdrowe są pokarmy poddawane działaniu mikrofal.

Badania w Rosji stwierdziły, że produkty spożywcze poddane działaniu mikrofal zawierają komórki rakotwórcze. Dlatego w Rosji już od 1976 roku zakazane jest używanie piecyków mikrofalowych.
Jak to jest możliwe, że miliony osób poświęcają nieświadomie swoje zdrowie w zamian za wygodę, jaką daje im piecyk mikrofalowy? Materiały reklamowe podają pozytywne opinie na temat używania piecyka mikrofalowego do gotowania pokarmów. Podkreślają więc, że piecyk skraca czas gotowania, mikrofale używają mniej wody niż gotowanie tradycyjne, a warzywa gotowane za pomocą mikrofal zachowują więcej rozpuszczanych w wodzie witamin, jak np. witamina C i witamina B kompleks. Jakość białka produkt ów jest wówczas wyższa, ponieważ jest ono mniej utlenione. Widoczny brak zmiany koloru pokarmów świadczy, że podgrzewanie jest mniej intensywne, co dowodzi większego stopnia zachowania witaminy A i witaminy E.

Ostatnie badania podają jednak, że niekoniecznie dobre jest bazowanie na pokarmach poddawanych działaniu mikrofal. Pokarm taki zawiera molekuły i energie, których nie zawiera pokarm gotowany sposobem, jakiego używano od czasu wynalezienia ognia. Energia mikrofalowa pochodząca od słońca posiada znamiona prądu stałego. Natomiast sztucznie wytwarzane mikrofale, włączając w to mikrofale omawianych piecyków, oparte są na zasadzie prądu zmiennego, które wymuszają miliardy odwróceń na sekundę każdej cząsteczki w zasięgu wiązki mikrofal. Wytwarzanie nienaturalnych molekuł jest więc nieuniknione. Obserwowane molekuły aminokwasów (składników białka), poddane działaniu mikrofal, podlegają zmianom kształtu na skutek zmiany położenia elektronów (na orbitach wokół jądra atomu), a także przemianie w formę toksyczną pod wpływem działania piecyka. 

Prostszymi słowy, w procesie promieniowania piecyk mikrofalowy powoduje rozpad i zmianę struktury molekuł pokarmu. Proces ten tworzy także nowe związki, tzw. związki radiacyjne połączenia niespotykane w przyrodzie. Powstają one przez rozpad molekuł, jako bezpośredni produkt promieniowania. Tradycyjne gotowanie także tworzy związki radiacyjne, ale piecyk mikrofalowym tworzy ich nieporównywalnie więcej. Jaki to ma wpływ na ludzki organizm?
Na skutek chemicznych zmian substancji pokarmu, w systemie limfatycznym powstają odchylenia od normy. Powodują one degenerację systemu odpornościowego organizmu, który traci zdolności do zabezpieczania przeciwko pewnym formom nowotworów. Spożywanie pokarm ów przyrządzanych w piecyku mikrofalowym powoduje w większym stopniu powstawanie komórek rakowych w surowicy krwi (komórki nowotworu złośliwego).
U osób, które korzystają z piecyków mikrofalowych, stwierdzono statystycznie, że częściej zapadają na choroby nowotworowe żołądka i jelit. Prowadzi to do stopniowego pogarszania funkcjonowania całego układu pokarmowego. Doświadczenia przeprowadzone na ośmiu ochotnikach, karmionych przez tydzień z piecyka mikrofalowego, wykazały zmniejszony poziom hemoglobiny (czerwone ciałka krwi) i zwiększony poziom cholesterolu. Po spożywaniu pokarmów z piecyka mikrofalowego liczba leukocytów (ciałka samoobrony organizmu) wzrasta, co jest często oznaką bardzo niebezpiecznego zatrucia. Powoduje to obniżanie się zdolności organizmu do wykorzystania składnik ów pokarmowych, takich jak witamina B kompleks, witamina C i witamina E, a także związków tłuszczowych w pokarmach. 

Dalsze badania wykazały, że działanie mikrofal powoduje znaczne obniżenie wartości odżywczych wszystkich pokarmów, co oznacza utratę od 60 do 90% zasadniczej energii odżywczej. Mikrofale powodują zmiany w naturalnych cukrach zawartych w owocach w procesie odmrażania oraz zniszczenia wartości odżywczych mięsa. Surowe, gotowane lub zamrożone jarzyny, poddane nawet bardzo krótkiemu ich działaniu, tracą wiele odżywczych wartości. Poddawanie działaniu mikrofal mleka lub płatków zbożowych prowadzi do przemiany niektórych ich aminokwasów (budulec białek) w czynniki rakotwórcze. Przebywanie w pobliżu nieosłoniętej części piecyka mikrofalowego jest szkodliwe dla zdrowia, gdyż mikrofale wpływają ujemnie na biologiczny stan całego ludzkiego organizmu. 

Nie było to znane do czasu rosyjskich doświadczeń z użyciem zaawansowanej aparatury. Rosjanie stwierdzili, że człowiek nie musi nawet spożywać pokarmu poddanego działaniu mikrofal lub być wystawionym na działanie energii mikrofalowej, gdyż sama obecność pola wystarcza, aby spowodować niekorzystne skutki uboczne. U osób poddanych działaniu promieniowania włączonego piecyka mikrofalowego stwierdzono załamanie się ich pola energii życiowej. Inne odnotowane objawy negatywne to: zmiana przewodnictwa w układzie nerwowym, a także przewodnictwa w układzie nerwów obwodowych i w centralnym układzie autonomicznym. Zakłócenia fal mózgowych mogą negatywnie wpłynąć na psychologię osoby i doprowadzić do ograniczenia pamięci, koncentracji, zakłócenia snu i obniżenia funkcji intelektualnych.

Podobnie jak inne wynalazki, tak i ten posiada swoje dodatnie i ujemne strony. W przypadku piecyka mikrofalowego strony negatywne przewyższają znacznie aspekty pozytywne. 

Wobec tego należy być ostrożnym nie tylko spożywając posiłki, ale także zwracać uwagę, w jaki sposób posiłki te zostały przyrządzone.


środa, 28 czerwca 2017

Mikrofalówki

Znalezione obrazy dla zapytania Mikrofalówka zabija

PODGRZEWANIE ŻYWNOŚCI W KUCHENCE MIKROFALOWEJ NISZCZY WSZYSTKIE ZAWARTE W NIEJ SKŁADNIKI ODŻYWCZE

Jak wynika z badań porównawczych składników odżywczych, które pozostały w brokułach po poddaniu ich różnym sposobom gotowania, parowanie stanowi najlepszą metodę gotowania jarzyn, natomiast podgrzewanie w kuchence mikrofalowej najgorszą z możliwych.

Zespół Cristiny Garcia-Viguera z CE-BAS-CSIC, hiszpańskiego ośrodka badawczego w Murcia, dokonał pomiaru poziomu przeciwutleniaczy, takich jak flawonoidy, które pozostały w brokułach po poddaniu ich parowaniu, gotowaniu pod ciśnieniem, konwencjonalnemu gotowaniu i podgrzewaniu w kuchence mikrofalowej. Okazało się, że parowanie niemal wcale nie uszkodziło przeciwutleniaczy, podczas gdy podgrzewanie w kuchence mikrofalowej zniszczyło je prawie całkowicie. (Journal of the Science of Food and Agriculture).
Kuchenki mikrofalowe niszczą więcej przeciwutleniaczy prawdopodobnie dlatego, że generują wyższe temperatury.
Jak oświadczyła Garcia-Viguera, "wewnętrzne podgrzewanie jest znacznie bardziej niszczące". Gotowanie pod ciśnieniem i normalne gotowanie mają średnie działanie - żadna z tych metod nie niszczy tak wielu przeciwutleniaczy, jak podgrzewanie w kuchence mikrofalowej. Wiele zachowanych przeciwutleniaczy przechodzi do wody w trakcie procesu gotowania, w wyniku czego w jarzynach zostaje tylko 20-45 procent przeciwutleniaczy zawartych w surowych brokułach. 

Riitta Puupponen-Pimia z VTT, firmy biotechnologicznej z Espoo w Finlandii, odkryła, że blanszowanie (parzenie) jarzyn przed poddaniem ich zamrożeniu również niszczy znaczną ilość składników odżywczych. 

Co więcej, nawet samo zamrażanie powoduje pewne ich straty, aczkolwiek niewielkie.


wtorek, 27 czerwca 2017

Kuchenki mikrofalowe - zagrożenia

Znalezione obrazy dla zapytania Kuchenki mikrofalowe - zagrożenia

Przeprowadzone  badania pokazują, że potrawy przyrządzane w kuchenkach mikrofalowych doznają molekularnych uszkodzeń. Spożywanie wywołuje nienaturalne zmiany we krwi i układzie immunologicznym człowieka.

W maju 1989 roku, po tym, jak Tom Valentine przeprowadził się do St. Paul w Minnesocie, usłyszał w samochodowym radiu krótki raport, po którym omal nie podskoczył na fotelu. Był on sponsorowany przez Instytut ds. Młodych Rodzin przy Uniwersytecie Stanowym w Minnesocie.

“Mimo iż mikrofalówki ogrzewają żywność bardzo szybko, nie zaleca się ich do ogrzewania butelek z pokarmem dla niemowląt” - stwierdzono w raporcie. Taka butelka może być zimna w dotyku, podczas gdy płyn w środku może być tak gorący, że może poparzyć dziecko. Poza tym zwiększenie objętości płynu w naczyniu zamkniętym, takim jak butelka niemowlęca, grozi wybuchem. “Ogrzewanie butelki w mikrofalówce wywołuje pewne zmiany w mleku. W mieszankach dla dzieci może to być strata pewnych witamin. W mleku odciągniętym z piersi matki zniszczeniu ulegają niektóre jego właściwości ochronne”. I dalej raport mówił: “Podgrzewanie butelki poprzez trzymanie jej pod kranem lub umieszczenie w misce z ciepłą wodą, a następnie sprawdzenie temperatury mleka na nadgarstku zwykle zajmuje kilka minut więcej, ale jest znacznie bezpieczniejsze”.

Po wysłuchaniu tego raportu Valentine’owi przyszło na myśl, że skoro tak poważna instytucja, jak Uniwersytet Stanowy w Minnesocie informuje o utracie istotnych wartości odżywczych w poddawanych działaniu mikrofal mieszankach niemowlęcych czy mleku matki, to musi być ktoś, kto wie o tej technice coś, o czym się powszechnie nie mówi.

PROCES

Na początku 1991 roku głośno było o pewnym procesie w Oklahomie. Niejaka Norma Levitt miała operację biodra, która zakończyła się jej zgonem z powodu prostej transfuzji krwi, po tym jak pielęgniarka “podgrzała krew do transfuzji w kuchence mikrofalowej”!

Logika podpowiadała, że jeśli podczas ogrzewania lub gotowania następuje tylko wzrost temperatury, to nie ma znaczenia, jaką wykorzystuje się do tego technikę. Z doświadczenia wiadomo jednak, że w ogrzewaniu mikrofalami tkwi coś więcej, niż nam się to mówi.

Krew przeznaczona do transfuzji często jest podgrzewana, ale nie w kuchenkach mikrofalowych! W przypadku pani Levitt wywołało to zmianę w jej strukturze i pacjentka zmarła.

Czyż to nie potwierdza, że ten sposób ogrzewania robi coś jeszcze z substancjami, które są mu poddawane? Czy nie byłoby rozsądne ustalić, co się za tym kryje?

Pewna zabawna rzecz wydarzyła się w czasie tego mikrofalowego dochodzenia - nikt nie pomyślał o tym, co oczywiste. Jedynie “maniacy na punkcie zdrowia”, którzy ciągle zwracają uwagę na wartość spożywanych pokarmów, dostrzegają problem rozpowszechnionej nienaturalności naszego pożywienia. Wstąpmy zatem do Hansa Hertla.

HANS HERTEL


W Wattenwil, niewielkim miasteczku położonym niedaleko Bazylei w Szwajcarii, mieszka naukowiec, który został zaalarmowany brakiem prostoty i naturalności w wielu dążeniach współczesnych ludzi. Przez kilkanaście lat pracował jako żywieniowiec dla jednego z głównych szwajcarskich koncernów spożywczych o zasięgu ogólnoświatowym. Kilka lat temu zwolniono go z powodu kwestionowania technologii, które prowadziły do denaturacji wytwarzanych produktów.

- Świat potrzebuje naszej pomocy - powiedział Hans Hertel - Na nas, naukowcach, spoczywa największa odpowiedzialność za ten nie do przyjęcia stan. Nasz zawód polega na tym, żeby poprawiać sytuację, dawać światu lekarstwo. Usiłuję przywrócić harmonię między człowiekiem, techniką i naturą. Możemy działać bez występowania przeciwko przyrodzie.

Hans jest wrażliwym człowiekiem o rozległej wiedzy, którego poruszają gwałty dokonywane na przyrodzie przez ludzi biznesu i ich wspierane przez rządy monopole w nauce, technice i edukacji.

Hans jest pierwszym naukowcem, który podjął i prowadzi szczegółowe badania nad wpływem pożywienia poddanego działaniu promieniowania mikrofalowego na krew i fizjologię ludzkich organizmów. Te ograniczone, ale dobrze zorganizowane badania dowiodły wyraźnie szkodliwego działania kuchenek mikrofalowych i przygotowywanych w nich pokarmów. Wniosek był oczywisty: gotowanie za pomocą mikrofalówek zmienia pożywienie w taki sposób, że ma to negatywny wpływ na krew użytkownika i może prowadzić do pogorszenia jego stanu zdrowia.

Pracując wspólnie z Bernardem H. Blanciem z Narodowego Instytutu Technicznego i Uniwersyteckiego Instytutu Biochemicznego Hertel nie tylko podjął i prowadził badania, ale był także jednym z jego ośmiu uczestników.

- Aby móc kontrolować możliwie najwięcej zmiennych, wybraliśmy osiem jednostek, które były na ścisłej diecie makrobiotycznej z Instytutu Makrobiotycznego w Kientel w Szwajcarii - wyjaśnił Hertel. - Zostaliśmy umieszczeni w tym samym ośrodku hotelowym na osiem tygodni z zakazem palenia, picia alkoholu i uprawiania seksu.

Jak łatwo zauważyć, ten wymóg ma sens. W jaki sposób inaczej można by stwierdzić subtelne zmiany w ludzkiej krwi spowodowane spożywaniem pokarmu przygotowanego w kuchence mikrofalowej, gdy w normalnym otoczeniu obecna jest również nikotyna, alkohol, niezdrowa żywność, zanieczyszczenia, pestycydy, hormony, antybiotyki i inne czynniki.

- Mieliśmy w grupie jednego Amerykanina, jednego Kanadyjczyka i sześciu Europejczyków - powiedział Hertel. - Wszyscy mieli od 20 do 30 lat. Ja, mając 64 lata, byłem najstarszy.

Wyniki tego eksperymentu opublikowane zostały  w Searchfor Health (Poszukiwanie zdrowia) wiosną 1992 roku. Poniższe informacje znalazły się jednak dopiero w późniejszym wydaniu oraz amerykańskim piśmie Acres USA.

W przerwach od dwóch do pięciu dni ochotnicy otrzymywali na pusty żołądek jeden z wariantów pokarmu. Zestawy były następujące: surowe mleko z ekologicznej farmy (nr 1), to samo mleko gotowane tradycyjnie (nr 2), mleko pasteryzowane (nr 3), mleko ugotowane w kuchence mikrofalowej (nr 4), surowe warzywa z uprawy organicznej (nr 5), te same warzywa ugotowane tradycyjnie (nr 6), warzywa zamrożone i rozmrożone w kuchence mikrofalowej (nr 7) i te same warzywa ugotowane w kuchence mikrofalowej (nr 8). Powyższy eksperyment miał swojego poprzednika w badaniach Pottengera nad kotami, z tą jednak różnicą, że tym razem przedmiotem badań byli ludzie, ponadto skrócono ramy czasowe doświadczenia i wprowadzono nową formę ogrzewania.

Jak tylko ochotnicy zostali odizolowani w hotelu, przystąpiono do testu. Próbki krwi pobierano od każdego tuż przed jedzeniem, a następnie w określonych odstępach czasu od chwili spożycia wyżej wymienionych postaci mleka bądź warzyw.

U tych, którzy spożyli pokarm z mikrofalówek stwierdzono istotne zmiany. Zaliczał się do nich spadek wartości hemoglobiny, cholesterolu, zwłaszcza HDL (dobry cholesterol) i LDL (zły cholesterol), oraz zachwianie proporcji między nimi. Krótkotrwałe zmniejszenie ilości limfocytów (białych ciałek krwi) było w tym wypadku bardziej znaczące niż po zażyciu innych wariantów pokarmu. Każdy z tych wskaźników sygnalizuje przejście od silnego zdrowia do degeneracji. Dodatkowo ujawnił się charakterystyczny związek między ilością energii mikrofalowej w testowanej żywności a zdolnością do świecenia bakterii luminescencyjnych obecnych w surowicy osób, które tę żywność spożyły. To doprowadziło Hertla do wniosku, że tak przetwarzana energia może rzeczywiście w sposób indukcyjny przechodzić na człowieka poprzez konsumpcję pokarmów poddanych działaniu mikrofal.

- Ten proces opiera się na prawach fizycznych i został już udokumentowany - wyjaśnił Hertel.

Ta wyraźnie dodatkowa energia wykazywana przez bakterie luminescencyjne była jedynie kolejnym tego potwierdzeniem.

- Istnieje rozległa literatura naukowa dotycząca niebezpiecznego wpływu promieniowania mikrofalowego na żywe organizmy - kontynuował Hertel. - Dlatego zadziwiające jest, jak niewiele zrobiono, aby zastąpić tę szkodliwą technologię inną, pozostającą w zgodzie z naturą. Wytworzone technicznie mikrofale działają na zasadzie prądu zmiennego. Atomy, cząsteczki i komórki poddawane temu silnemu promieniowaniu zmieniają polaryzację od 1 do 100 miliardów razy na sekundę. Żadne atomy, cząsteczki czy komórki jakichkolwiek żywych organizmów nie są w stanie wytrzymać przez dłuższy czas takiego nacisku niszczącej siły, nawet przy niewielkim, mierzonym w miliwatach, natężeniu. Ze wszystkich naturalnych substancji, które są spolaryzowane, tlen występujący w cząsteczkach wody wykazuje największą wrażliwość. Sposób, w jaki ogrzewają mikrofale, polega zatem na wytwarzaniu tarcia poprzez nacisk wywierany na cząsteczki wody. Ich struktura molekularna zostaje rozbita i ulegają one deformacji (izomeryzm strukturalny). Stają się one jakościowo upośledzone.

OGRZEWANIE ŻYWNOŚCI


W przeciwieństwie do konwencjonalnego ogrzewania żywności, podczas którego ciepło przechodzi z zewnątrz do wewnątrz, gotowanie za pomocą mikrofal zaczyna się od komórek i cząsteczek, w których występuje woda i gdzie energia zostaje zamieniona w ciepło pochodzące z tarcia.

To rodzi pytanie: Co z mikrofalami pochodzącymi ze słońca? Czyżby nie były one szkodliwe?

- Mikrofale pochodzące ze słońca - mówi Hertel - powstają w wyniku przepływu pulsującego prądu stałego. To promieniowanie nie wytwarza ciepła w substancjach organicznych na zasadzie tarcia wewnątrzcząsteczkowego. Oprócz potężnego efektu cieplnego zwanego efektem termicznym promieniowanie wytwarzane przez mikrofalówki generuje ponadto efekty atermiczne, które mało kto bierze pod uwagę. Wprawdzie te efekty atermiczne są na razie trudne do mierzenia, niemniej one również mogą deformować struktury cząsteczkowe, co może pociągać za sobą poważne konsekwencje. Na przykład w technologii zmian genetycznych wykorzystuje się promieniowanie mikrofalowe do osłabiania błon komórkowych. Powstające pod ich wpływem naprężenia prowadzą do pękania komórek. Dzieje się tak za sprawą neutralizacji potencjałów elektrycznych - istoty życia komórek - po obu stronach błony komórkowej. Uszkodzone w ten sposób komórki stają się łatwym łupem dla wirusów, grzybów i innych mikroorganizmów. Naturalne mechanizmy odbudowy zostają zaburzone i komórki muszą przystosować się do stanu gotowości energetycznej - przechodzą z oddychania tlenowego na beztlenowe. Zamiast wody i dwutlenku węgla wytwarzają wodę utlenioną i tlenek węgla.

W literaturze wielokrotnie wskazywano, że jakiekolwiek odwrócenie normalnych procesów komórkowych może zaistnieć z różnych przyczyn i wówczas nasze komórki przechodzą z “życiodajnej oksydacji” do niezdrowej “fermentacji”.

To samo gwałtowne tarcie oraz deformacje atermiczne, które mogą powstać w naszych ciałach podczas wystawienia ich na działanie radaru lub mikrofal, występują w cząsteczkach żywności przygotowywanej w kuchence mikrofalowej. W rzeczywistości kuchenka pobiera wtedy moc około 1000 lub więcej watów. To promieniowanie powoduje zniszczenie i deformację cząsteczek oraz wytworzenie nowych, nieznanych człowiekowi i naturze, związków (zwanych radiolitycznymi).

Współczesna nauka i technika mocno obstaje przy tym, że zarówno żywność poddawana działaniu mikrofal, jak i napromieniowywana nie zawierają znacząco więcej “związków radiolitycznych” od potraw przygotowywanych tradycyjnie, na przykład poprzez smażenie, pieczenie lub gotowanie. To ciekawe, że naukowcy  nie przeprowadzili jak dotąd badań krwi osób spożywających pokarm przyrządzany różnymi metodami. Zbadał to dopiero Hertel i jego grupa i okazało się, iż coś pominięto, i że w związku z tym należy przeprowadzić szersze badania. Mimo iż przyrządzanie potraw w mikrofalówkach wywołuje niebezpieczne efekty stając się jeszcze jednym sprzecznym z naturą dodatkiem do naszej diety, ludzie odpowiedzialni za nasze zdrowie odnieśli się niezbyt przychylnie do tej pracy.

- Pierwsze pobranie próbek krwi następowało przed pierwszym posiłkiem o godzinie 7.45 - powiedział Hertel. - Następne w 15 minut po spożyciu pokarmu, trzecie zaś dwie godziny później.

Z każdej próbki krwi 50 mililitrów zużywano na analizę chemiczną, a 5 na hematologiczną i luminescencyjną. Badania hematologiczne przeprowadzano tuż po pobraniu próbek.
Mierzono erytrocyty, hemoglobinę, jej średnie stężenie i skład, a także leukocyty i limfocyty. Analiza chemiczna dotyczyła poziomu żelaza, cholesterolu całkowitego oraz jego składowych - cholesterolu HDL i LDL.

Okazało się, że poziom erytrocytów, hemoglobiny, hematokrytów i leukocytów w krwi po spożyciu pokarmu poddanego działaniu mikrofal był poniżej normy.

- Powyższe wyniki wskazywały na skłonność do anemii. Sytuacja ta stała się jeszcze bardziej oczywista w drugim miesiącu badań - dodał Hertel. - Zwłaszcza że tym znaczą cym spadkom towarzyszył wzrost poziomu cholesterolu.

Hertel dodał także, że należy wziąć tu również pod uwagę czynnik stresu wywoływanego codziennym pobieraniem krwi, niemniej każdy miał ustaloną linię bazową, która była traktowana jako “wskaźnik zerowy”, i do badań statystycznych brano tylko te wartości, które od niej odbiegały.

Po przetestowaniu jednej serii pokarmów efekty spożywania żywności przyrządzanej tradycyjnie i za pomocą mikrofalówek różniły się nieznacznie, niemniej stwierdzono występowanie wyraźnych tendencji. Wraz z postępem badań, zmiany w krwi stawały się statystycznie znaczące. Generalnie uważa się, że tego typu zmiany są oznaką stresu, któremu poddawane jest ciało. Na przykład poziom erytrocytów po spożyciu warzyw z kuchenki mikrofalowej wzrastał. Z kolei hemoglobina, jej stężenie i skład w znaczącym stopniu malały.

LEUKOCYTOZA


- Leukocytoza - wyjaśnił Hertel - która nie jest następstwem codziennych odstępstw w spożywaniu pokarmów, jest uważana przez hematologów za poważną sprawę.
Każdy stres bardzo mocno odbija się na leukocytach. Są one często wskaźnikiem patogennych procesów zachodzących w organizmie, takich jak na przykład zatrucie czy uszkodzenia komórek. Wzrost poziomu leukocytów po spożyciu żywności poddanej działaniu mikrofal był bardziej zauważalny niż po spożywaniu pozostałych wariantów. To dowodzi, że zarejestrowane wzrosty były rezultatem spożywania potraw przygotowywanych w mikrofalówkach. Ciekawie przedstawiały się również wskaźniki cholesterolu - dodał Hertel. - Powszechnie panuje przekonanie, że poziom cholesterolu zmienia się powoli przez długi czas. W trakcie tego badania jego wskaźniki wzrosły gwałtownie po spożyciu warzyw z kuchenki mikrofalowej. Jednakże w przypadku mleka jego poziom utrzymał się, a w przypadku mleka surowego znacznie spadł.

Hertel uważa, że jego badania potwierdzają nowszą teorię, która mówi, że poziom cholesterolu w krwi może pod wpływem silnego stresu gwałtownie wzrosnąć.

- Ponadto - stwierdził - poziom cholesterolu w mniejszym stopniu zależy od jego zawartości w pokarmie niż od stresu. Takimi stresogennymi czynnikami mogą być pokarmy zupełnie nie zawierające cholesterolu, czyli warzywa poddane działaniu mikrofal.

Jak łatwo zauważyć, te finansowane z prywatnych środków badania mają dostatecznie duże znaczenie, aby zwrócić uwagę każdego, kto posiada choć odrobinę rozsądku. Żywność z mikrofalówek wywołała zmiany odbiegające od normy będące wynikiem stresu, które objawiły się w krwi wszystkich uczestników badania. Biologiczna odrębność poszczególnych organizmów - zmienna, która często wypacza wyniki wielu rzekomo naukowych badań - była w tym przypadku skutecznie wyeliminowana poprzez ustalenie linii bazowej.

Jak zatem na wyniki tych badań zareagował świat nowoczesnej techniki, medycyny i rządowej ochrony zdrowia?

NAKAZ MILCZENIA


Gdy tylko Hertel i Blanc ogłosili wyniki swoich badań, władza zareagowała natychmiast. Wpływowa organizacja handlowa, Swiss Association of Dealers for Electroapparatuses for Households and Industry (Szwajcarskie Stowarzyszenie Sprzedawców Urządzeń Elektrycznych dla Domu i Przemysłu), znana jako FEA, przypuściła natychmiastowy atak. Wymusiła na prezesie sądu w Seftigen w kantonie Berno wydanie nakazu milczenia Hertlowi i Blancowi. Atak ten był tak gwałtowny, że Blanc szybko odwołał swoje poparcie, lecz okazało się to spóźnione. Zdążył już bowiem wyrazić swój pogląd na temat wiarygodności tych badań, potwierdzając wynikające z nich wnioski, że przygotowywana w mikrofalówkach żywność wywołuje zmiany w krwi spożywających ją ludzi.

Hertel obstawał przy swoim i uparcie domagał się przeprowadzenia procesu. Kiedy w sądzie wyższej instancji doszło do wstępnych przesłuchań, stało się jasne, że władza nie chce pokazowego procesu, bojąc się rozdmuchania tej sprawy.
W marcu 1993 roku sąd wydał postanowienie w sprawie skargi FEA:

Rozpatrzenie sprawy

1. Powód (FEA) żąda, aby powstrzymać oskarżonego (dra inż. Hansa Hertla) przed głoszeniem poglądu, że żywność przygotowywana w kuchenkach mikrofalowych jest niebezpieczna dla zdrowia i prowadzi do zmian w krwi konsumentów, które wskazują na wystąpienie stanów patologicznych oraz początek procesów nowotworowych. Oskarżonemu zabrania się powtarzania podobnych stwierdzeń w publikacjach oraz w wypowiedziach publicznych pod karą określoną ustawą.

2. Kompetencje sądu w tej sprawie są zgodne z prawem.

3. Czynny udział powoda jest uzasadniony prawnie.

4. Bierny udział oskarżonego usprawiedliwia się faktem, iż jest on autorem omawianej polemiki [opublikowane studium], a nowe i zaktualizowane prawo głosi, że zainteresowane strony nie muszą być konkurentami, i dopuszcza możliwość uznania za przestępcę każdego, kto, nie będąc nawet konkurentem, może doprowadzić poprzez swoje oświadczenia do pogorszenia sytuacji innych. [Najwyraźniej szwajcarskie korporacje wymogły na prawodawcach wprowadzenie przepisów pozwalających utrudniać życie wszystkim tym, którzy krytykują ich produkty i mogą doprowadzić do spadku ich sprzedaży. Jak na razie Konstytucja Stanów Zjednoczonych wciąż gwarantuje wolność prasy.]

5. Rozważając tę sprawę opierano się na trzech publikacjach: publicznym wyparciu się [sid] tzw. współautora profesora Bernarda Blanca, ekspertyzie profesora Teubera [biegłego z FEA] dotyczącej ww. studium, opinii wydziału zdrowia publicznego na temat obecnego stanu badań nad kuchenkami mikrofalowymi, a także powtórzonych stwierdzeniach strony pozwanej.

6. Nie brano pod uwagę stanowiska opinii publicznej w tej sprawie, ponieważ istotna jest tu możliwość, że tego typu oświadczenia mogłyby zostać przyjęte przez ludzi nie będących specjalistami. Poza tym głoszenie rzeczy mogących wywołać strach jest prawnie niedozwolone. Konieczność szybkiej interwencji mającej zapobiec ewentualnej konfrontacji jest tu jak najbardziej wskazana. Wprawdzie pozwany ma prawo do obrony przed stawianymi mu zarzutami, to jednak prawo to może być mu odebrane na żądanie powoda, w przypadku kiedy istnieje niebezpieczeństwo naruszenia jego interesów.

Wniosek

W kwestii prośby przedstawionej przez powoda sąd doszedł do wniosku, że ze względu na szczególną sytuację w tej sprawie, to znaczy rzeczywiste zagrożenie interesów powoda, które mogłoby mieć nieodwracalne skutki, należy rozpatrzyć ją niezwłocznie, nawet bez przesłuchania pozwanego. Zwłaszcza że nie wiadomo, kiedy pozwany przedłoży opinii publicznej swoje kolejne oświadczenie w tej sprawie.

Sąd jest także zdania, że skoro te oświadczenia są przedstawiane jako naukowe, co wywołuje wrażenie, że są one wiarygodne, może to pociągnąć za sobą dodatkowe ujemne skutki. Należy również zaznaczyć, że właściwie nie istnieje powód do rozpowszechniania takich publikacji, ponieważ opinia publiczna nie interesuje się nieudowodnionymi, pseudonaukowymi twierdzeniami. Powzięte środki zaradcze wydają się zatem odpowiednie do potencjalnego zagrożenia ze strony pozwanego.

Zabrania się zatem pod karą do 5 000 franków grzywny lub do roku więzienia głoszenia, że żywność przygotowywana w kuchenkach mikrofalowych jest niebezpieczna dla zdrowia i wywołuje zmiany w krwi konsumentów wskazujące na wystąpienie stanów patologicznych oraz początek procesów nowotworowych.

Koszty opłaca powód.

(Podpisano)
Prezes Sądu Seftigen Kraemer
----
Jeśli ktoś sądzi, że taka decyzja nie mogłaby wyjść z sądu w Stanach Zjednoczonych, widocznie nie zwracał uwagi na rozwój prawa administracyjnego.

Hertel przeciwstawił się sądowi i głośno zażądał przesłuchania w sprawie prawdziwości swoich twierdzeń. Sąd cały czas zwlekał i kluczył starając się uniknąć jakiejkolwiek konfrontacji, która mogłaby przyciągnąć uwagę mediów.

- Nie są w stanie zmusić mnie do milczenia i nie zaakceptuję ich warunków - mówi. - Brałem udział w seminariach w Niemczech i wyniki moich badań były tam dobrze przyjęte. Poza tym wydaje mi się, że władze są świadome ewentualnych skutków poparcia, jakiego obiecali mi udzielić przed sądem naukowcy z Ciba Geigy [jeden z największych na świecie koncernów farmaceutycznych z siedzibą w Szwajcarii].

Kiedy wpływowe szwajcarskie lobby zajmujące się sprzedażą kuchenek mikrofalowych kontynuowało blokadę otwartej debaty na temat tego istotnego dla współczesnej cywilizacji problemu, w Stanach Zjednoczonych rozszerzano badania mikrofal.

ZAGROŻENIA DLA DZIECI


W czasopiśmie Pediatrics (Pediatria; vol. 89, nr 4, kwiecień 1992) ukazał się artykuł zatytułowany “Wpływ promieniowania mikrofalowego na przeciwciała w ludzkim mleku”. Zespołem, który badał to zagadnienie, kierował dr Richard Quan z Dallas w Teksasie. Jednym z jego członków był dr John A. Kerner z Uniwersytetu Stanforda, który był obszernie cytowany w artykule podsumowującym opublikowanym w numerze Science News (Wiadomości naukowe) z 25 kwietnia 1992 roku. Aby oddać istotę tego, co może nas czekać w rezultacie używaniu mikrofalówek, przytaczam to podsumowanie:

“Kobiety pracujące poza domem mogą odciągać i przechowywać pokarm. Jednak opiekunowie i rodzice powinni być ostrożni przy jego podgrzewaniu. Nowe badania pokazują, że poddawanie go nawet krótkotrwałemu działaniu mikrofal niszczy pewne jego właściwości obronne.

Pokarm może być bezpiecznie przechowywany przez kilka dni w lodówce lub zamrożony do miesiąca, jednakże badania ujawniły, że ogrzewanie go do temperatury wyższej niż temperatura ciała (36,7° C) może doprowadzić do zniszczenia nie tylko przeciwciał, ale również lizozymów i innych enzymów niszczących bakterie. Zatem kiedy pediatra John A. Kerner jr zauważył, że pielęgniarki podgrzewają mleko w kuchenkach mikrofalowych mocno się zaniepokoił.

W kwietniowym wydaniu “Pediatrics” z 1992 roku doniósł razem ze swoimi współpracownikami z Uniwersytetu Stanforda o odkryciu, że nieogrzewane mleko ludzkie traciło po poddaniu go działaniu mikrofal aktywność lizozymową oraz przeciwciała i wykazywało szybki przyrost liczby bakterii patogennych. Mleko ogrzewane do wysokiej temperatury (72-98°C) traciło 96 procent immunoglobulin A, których zadaniem jest zwalczanie drobnoustrojów.

Tym, co najbardziej zaskoczyło Kernera, była utrata części właściwości obronnych mleka podgrzewanego w mikrofalówce nawet do niskich temperatur, na przykład 33,5° C. Niepożądane zmiany w tak niskich temperaturach sugerują, że same mikrofale mogą być przyczyną utraty właściwości obronnych mleka bez względu na temperaturę, do jakiej się je ogrzewa.

Z poglądem tym nie zgadza się Randall M. Goldblum z Wydziału Medycznego Uniwersytetu Stanowego w Galveston w Teksasie, który stwierdził: “Nie widzę żadnych przekonywających dowodów wskazujących, że te uszkodzenia spowodowały mikrofale. To wina temperatury. Madeleine Sigman-Grant z Uniwersytetu Stanowego w Pensylwanii zauważyła, że rozkład lizozymów i przeciwciał w najzimniejszych próbkach może być po prostu efektem powstawania i rozszerzania się małych, gorących, dochodzących do 60° C, punktów powstających pod wpływem mikrofal. Powodem tego może być to, że ogrzewanie mikrofalami jest ze swej istoty nierównomierne i dość nieprzewidywalne, zwłaszcza kiedy w grę wchodzą objętości mniejsze niż 4 mililitry, jak było w przypadku Kernera.

Goldblum uważa jednak, że wykorzystywanie mikrofal do rozmrażania mleka to wyjątkowo zły pomysł, ponieważ jego część może się zagotować, zanim całość zdąży uzyskać postać płynu. Centrum Medyczne Uniwersytetu Stanforda nie podgrzewa już mleka matek w kuchenkach mikrofalowych, oświadczył dr Kerner. Sigman-Grant uważa to za właściwe ze względu na małe objętości mleka podawane zwykle noworodkom, zwłaszcza wcześniakom”.

POGOŃ ZA TEMATEM


Naukowcy mają zwykle do wyrażenia więcej “przekonań” niż czegoś, co potwierdzałoby fakty. Tymczasem same fakty ostatecznie wyparły oparte na zaufaniu domysły.

Dr Quan powiedział, że wierzy w wyniki dotychczasowych badań na tyle, żeby uznać dalsze, szczegółowe studia nad skutkami podgrzewania za pomocą mikrofal za usprawiedliwione. Podsumowujące zdanie streszczenia raportu badawczego stawia tę sprawę bardzo jasno:

“Ogrzewanie do wysokich temperatur za pomocą mikrofal okazuje się niewskazane i, co więcej, nawet niskie temperatury nie wydają się bezpieczne”.

Ostateczne stwierdzenie podsumowania brzmi:

“Te wstępne badania dowodzą, że ludzkie mleko poddane działaniu mikrofal może być szkodliwe. Niezbędne są zatem dalsze prace, żeby stwierdzić, czy i jak można bezpiecznie używać mikrofal”.

Niestety, jak na razie nie planuje się dalszych badań w tej dziedzinie.

Skoro istnieje tak wiele przesłanek wskazujących, że działanie mikrofalami na żywność może ją niszczyć dużo bardziej niż tradycyjne sposoby ogrzewania, czy nie byłoby rozsądne przeprowadzenie dokładnych badań na ludziach, aby określić, czy ciągłe spożywanie pokarmów przygotowywanych w kuchenkach mikrofalowych, które tak często ma miejsce, jest w stanie znacząco zaszkodzić naszemu zdrowiu?

Gdyby ktoś chciał wprowadzić w Ameryce do sprzedaży jakiś ziołowy dodatek o leczniczych właściwościach, byłby zobowiązany do przeprowadzenia kosztownych badań i przedstawienia szczegółowej dokumentacji. Tymczasem producenci kuchenek mikrofalowych musieli jedynie dowieść, że niebezpieczne mikrofale rzeczywiście pozostają wewnątrz kuchenek i nie przenikają do otoczenia, gdzie mogłyby szkodzić ludziom. Mimo to muszą jednak przyznać, że trochę fal ucieka, nawet z najlepiej wykonanych egzemplarzy. Jak dotąd przedstawiciele przemysłu nie wypowiedzieli się ani słowem na temat możliwości powstawania zmian w pożywieniu, które mogą wpływać negatywnie na zdrowie użytkowników mikrofalówek.

Właściwie czego się można spodziewać po kraju, który zachęca farmerów do zatruwania ziemi i plonów ogromnymi ilościami środków chemicznych, a producentów żywności do wykorzystywania konserwantów bez zwracania uwagi na możliwość niszczenia zdrowia konsumentów.

Ile kilogramów żywności przygotowywanej za pomocą mikrofalówek zjada się co roku w przeliczeniu na jednego mieszkańca?

Czy nadal mamy przyjmować wszystko, co nam mówią tak zwane autorytety, na słowo, tylko dlatego, że przyjęło się uważać, że oni wiedzą najlepiej?



poniedziałek, 26 czerwca 2017

Niebezpieczeństwo w kuchni

Znalezione obrazy dla zapytania Niebezpieczeństwo w kuchni

10 najczęstszych źródeł zatruć


Czy wiesz, które produkty żywnościowe najczęściej są przyczyną poważnych zatruć pokarmowych?


Przygotowując codziennie posiłki we własnej kuchni często nie jesteśmy świadomi, jak niebezpieczne może być nieodpowiednie umycie czy przyrządzenie pokarmów, które są częstym siedliskiem różnego rodzaju patogenów. Odpowiednia higiena i obróbka może ryzyko zakażenia znacznie ograniczyć..

Amerykańska organizacja non-profit Center fo Science in the Public Interest (CPSI) przygotowała, na podstawie danych Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), zestawienie 10 produktów żywnościowych o najwyższym ryzyku zakażenia bądź zatrucia. Poniżej ich lista wraz z zalecanymi środkami ostrożności.

1. Zielone liście
- chodzi tu o różnego rodzaju sałaty i kapusty, a także szpinak. Zielone liście są przyczyną aż 30% zatruć analizowanych w tym zestawieniu. Były źródłami zakażeń m.in. bakterią E. coli, norowirusami i Salmonellą. Zatrucia notowano zwykle w restauracjach oraz szkolnych stołówkach.

2. Jajka
- w szczególności skorupki jajek mogą być siedliskiem Salmonelli, choć jeden z jej typów może również zatruć jajko jeszcze zanim jest ono pokryte skorupą. Najwięcej zachorowań notuje się w restauracjach oraz więzieniach.

3. Tuńczyk
- wiele się mówi o zatruciu tej ryby rtęcią, a może być ona także źródłem zakażenia różnymi patogenami. Najczęściej chodzi o zatrucie skombrotoksyną, która pojawia się w tuńczyku, jeśli jest przechowywany w temperaturze powyżej 15 stopni Celsjusza. Jeśli ryba będzie odpowiednio przechowywana, nie stanowi zagrożenia - jeśli jednak toksyna zacznie się uwalniać, nie może jej zniszczyć gotowanie, zamrażanie, wędzenie czy konserwowanie.

4. Ostrygi
- mogą być źródłem zatruć za sprawą norowirusów oraz wirusa Vibrio. Zdecydowanie groźniejszy jest wirus Vibrio, należący do tej samej rodziny co cholera - zatrucie tym wirusem może prowadzić do śmierci.

5. Ziemniaki
- choć spożywa się je głównie jako gotowane, również mogą stać się źródłem zatrucia E. coli, Salmonellą, Shigellą oraz Listerią. Tłumaczy się to prawdopodobnym przenoszeniem na ugotowane ziemniaki tych bakterii z surowych produktów (np. sałatek) lub przyborów kuchennych.

6. Sery
- zatrucia zazwyczaj wywołuje Salmonella. Choć obecnie sery wytwarzane są z pasteryzowanego mleka, może się zdarzyć, że w trakcie ich produkcji ulegną zakażeniu. Należy unikać serów o nieznanym pochodzeniu. Miękkie sery, takie jak feta, brie, camembert mogą przenosić także Listerię. Przypadki zatruć najczęściej notowane są w prywatnych domach.

7. Lody
- mogą być źródłem zatrucia Salmonellą lub gronkowcem, a także listerią. Dotyczy to głównie lodów wykonywanych w domu z nieugotowanych jajek, choć zdarzały się przypadki zatrucia całych partii lodów w fabrykach.

8. Pomidory
- mogą być źródłem zatrucia Salmonellą, rzadziej norowirusem. Salmonella może wniknąć do pomidora przez niewielkie uszkodzenia skórki, a wówczas trudno się jej pozbyć bez odpowiedniej obróbki termicznej. Ponad 70% zatruć pomidorami miało miejsce w restauracjach.

9. Kiełki
- surowe kiełki mogą być źródłem zatrucia Salmonellą i E. coli. Najczęściej okazuje się, że zakażone były już nasionka, a podczas hodowli kiełków ciepło i wilgoć stanowiły idealne warunki dla rozwoju bakterii. Jeśli uprawiamy kiełki, należy wybierać nasiona ze sprawdzonych źródeł, tylko takie, które są przeznaczone do wysiania na kiełki.

10. Owoce jagodowe (w tym m.in. truskawki, maliny, borówki)
- źródłem zatrucia najczęściej jest pierwotniak Cyclospora, który wywołuje chorobę pasożytniczą jelit. Jej głównym objawem jest silna biegunka. Wyleczenie wymaga podania antybiotyku.

Należy zauważyć, że większość opisanych zatruć miała miejsce w restauracjach i innych miejscach, gdzie przygotowuje się posiłki na masową skalę. We własnej kuchni mamy znacznie większą kontrolę nad higieną i odpowiednim przygotowywaniem posiłków. 

Należy przestrzegać następujących zaleceń.

*Gotuj - mięso i jajka. Warto sprawdzać termometrem wewnętrzną temperaturę większych kawałków mięsa np. pieczeni.

*Rozdzielaj - nie kładź na desce, na której kroiłaś surowe mięso, produktów, które będą spożywane na surowo. Używaj osobnego noża.

*Przechowuj w lodówce - większość bakterii do rozwoju potrzebuje temperatury pokojowej. Jeśli nie zamierzasz spożyć danego produktu w ciągu 4 godzin, schowaj go do lodówki.

*Myj - pod bieżącą wodą myj owoce i warzywa. Usuń i wyrzuć zewnętrzne liście sałaty czy kapusty.

*Myj swoje ręce - wodą z mydłem przed przygotowaniem posiłków. Zachowaj szczególną ostrożność, jeśli masz biegunkę, lub zmieniasz dziecku pieluszki.

*Dbaj o czystość w kuchni: 
-myj i odkażaj powierzchnie kuchenne, w tym blaty, zlewy, półki w lodówce, uchwyty szafek. Użyj do tego gorącej wody z mydłem, a najlepiej środka odkażającego (np. z chlorem); 
-myj i odkażaj przybory kuchenne, w tym deski do krojenia, gąbki, szczotki do warzyw, noże (wystarczy umyć je w zmywarce); 
-zmień deskę na nową, jeśli pojawią się na niej szczeliny i pęknięcia, które trudno domyć;
wybieraj w zmywarce program o minimalnej temperaturze 60 stopni Celsjusza;
-odkażaj wielorazowe torby na zakupy, ścierki i ręczniki kuchenne. Torby i ścierki pierz często w gorącej wodzie; Gąbki, szczotki i niemetalowe przybory kuchenne możesz odkazić w mikrofalówce lub umyć je w zmywarce


niedziela, 25 czerwca 2017

Metale toksyczne.

Znalezione obrazy dla zapytania Metale toksyczne.

Wszyscy jesteśmy zatruci metalami ciężkimi. 

Do tych metali zalicza się: ołów, rtęć, kadm, aluminium, miedź. Z metalami tymi spotykamy się na co dzień.

OŁÓW

- skutki zatrucia:
• zaburzenia osobowości, trudności w uczeniu, zaburzenia układu nerwowego u dzieci;
• rak;
• choroby serca i nadciśnienie;
• choroby nerek i zaburzenia przemiany materii;
• różne inne dolegliwości (letarg, depresje, bóle mięśni, częste infekcje itd.);
• zaburzenia czynności układu immunologicznego.
- źródła ołowiu:
• niektóre konserwy żywnościowe są lutowane za pomocą ołowiu;
• naczynia ceramiczne z glazurą krzemowo ołowianą (gdy glazura jest nieprawidłowo utrwalona, wówczas ołów może zostać rozpuszczony przez kwasy zawarte w pożywieniu);
• papierosy (w uprawie tabaki stosuje się ortoarsenian trójołowiowy);
• papier gazetowy, katalogi, ulotki reklamowe, ołówki;
• indyjskie szminki i niektóre farby do włosów;
• skażona żywność: mleko i mięso zwierząt pasących się w pobliżu ulic i dróg oraz inne produkty żywnościowe sprzedawane w pobliżu dróg o dużym natężeniu ruchu. Ogólne niedożywienie łączy się z niedoborem substancji chroniących organizm i podwyższonym stężeniem ołowiu. Ołów upośledza absorbowanie przez organizm takich składników odżywczych jak żelazo, cynk, wapń, mangan, magnez.

Produkty eliminujące ołów: witamina C, cynk, selen, witamina E, aminokwasy (cysteina i metionina).

RTĘĆ

W naturze rtęć występuje w postaci organicznej i nieorganicznej. Rtęć nieorganiczna nie jest niebezpieczna dla organizmu, gdyż jest trudno wchłaniana. Najbardziej trującą postacią rtęci jest metylortęć.
- źródła rtęci:
• lekarstwa: mercurochrom (wycofany z rynku szwajcarskiego i polskiego);
• zastosowanie w przemyśle: środki bakteriobójcze, baterie, przyrządy elektryczne, materiały wybuchowe, fuungicydy, futra, atrament, termometry, środki owadobójcze, pestycydy, lampy fluorescencyjne, w garbarstwie, w produkcji papieru i biżuterii [wypełnienia amalgamatowe zębów]
- wpływ metylortęci na organizm:
• drętwienie, zesztywnienie kończyn;
• zakłócenie mowy;
• kurcze;
• porażenia;
• trudności z koordynacją motoryczną;
• deformacje u noworodków;
• w ekstremalnych przypadkach śpiączką i śmiercią;
• wdychanie oparów rtęci powoduje ból w piersiach, któremu towarzyszą: gorączka, kaszel i dreszcze;
• w lekkim zatruciu może wystąpić zwiększona produkcja śliny, zapalenie błony śluzowej, jamy ustnej lub biegunka. Mogą także wystąpić: psychoza, bezsenność, zmęczenie, bóle głowy, wypadanie zębów, zaniki pamięci, drętwienie ust, rąk, stóp;
• najbardziej zdradliwie działa rtęć na system nerwowy; symptomy natury umysłowej i neurologicznej upodobniają się znacznie do objawów stwardnienia rozsianego;
• także system immunologiczny jest narażony na niebezpieczeństwo;
• rtęć niszczy limfocyty T.

Wiemy jakie jest optymalne funkcjonowanie systemu immunologicznego, broniącego nas przed infekcjami i nowotworami. Zakłócenia równowagi immunologicznej mogą również doprowadzić do alergii.

Produkty eliminujące rtęć: selen, witamina E, cynk, wapń.

KADM znajduje się wszędzie.

Jest łatwo absorbowany przez warzywa, które spożywamy. Najwięcej kadmu dostaje się do organizmu wraz z żywnością, ale tylko jego mała część jest absorbowana w jelitach. Tak więc głównym źródłem skażenia organizmu jest kadm pochodzący z atmosfery. Kadm źle wpływa na aktywność enzymów, zaburza więc proces niezbędny do życia.

Zmniejsza działanie minerałów: wapń, cynk, selen, miedź i żelazo. Nikotyna jest najbogatszym źródłem kadmu.

Produkty eliminujące kadm: witamina C, cynk, żelazo, przeciwutleniacze i aminokwasy.

ALUMINIUM jest absorbowane i powoduje ciężkie schorzenia układu nerwowego.

- źródła aluminium w środowisku:
• aluminium przedostaje się do organizmu wraz z zawierającym go pożywieniem;
• aluminium znajduje się w lekarstwach (leki osłaniające błonę śluzową, żołądek i jelita, a zobojętniające kwasy żołądkowe);
• woda, do której dodano środki zapobiegające tworzeniu się zawiesin, zawiera aluminium;
• warzywa i mięso zawierają aluminium pochodzące z zanieczyszczonej gleby. Kwaśne deszcze ułatwiają pobieranie i przyswajanie aluminium oraz innych metali ciężkich przez
organizmy żyjące w glebie;
• do niektórych środków spożywczych dodawane jest aluminium ze względu na jego wybielające i emulgujące właściwości; aluminium jest także środkiem zapobiegającym zbrylaniu się substancji.
- źródła aluminium w pożywieniu:
• E 173 aluminium: środek barwiący na kolor srebrny cukierki i dekoracje stosowane na wypiekach;
• E 541 fosforan aluminiowo sodowy: środek emulgujący, dodawany do pieczywa i ciasta, gum do żucia;
• E 554 krzemian aluminiowo wapniowy: środek przeciwzbrylający, stosowany w soli, cukrze, gumach do żucia;
• E 559 krzemian aluminiowy (kaolin): uznany za nieszkodliwy;
• aluminium stosuje się podczas produkcji sera topionego i w niektórych metodach konserwowania (np. suchych kiełbas, czy warzyw w occie);
• biała mąka zawdzięcza swoją biel procesowi wybielania, w którym stosuje się związki aluminium i potasu.

Aluminium w organizmie uszkadza wiele funkcji organizmu, zanim dotrze do komórek nerwowych:
• pracownicy fizyczni, stykający się z tym metalem cierpią na zaburzenia oddychania;
• gdy zawartość aluminium jest zbyt duża prowadzi to do zaburzeń w gospodarce wapniowej w ustroju co prowadzi do odwapnienia kości, a także do kłopotów z przemianą materii;
• lekarstwa osłaniające śluzówkę żołądka i jelit zawierające aluminium, mogą obniżać zawartość fosforanów we krwi, co może prowadzić do bólu i osłabienia mięśni;
• lekarstwa osłaniające śluzówkę żołądka i jelit opóźniają wypróżnienie żołądka poprzez zmniejszenie kurczliwości mięśni, prowadzi to do wytwarzania się gazów w żołądku i w jelitach, ogólnego zapalenia jelit oraz zapalenia jelita grubego; metal ten zaburza także podstawowe funkcje trzustki;
• podczas dializy (oczyszczania krwi) za pomocą sztucznej nerki zużywa się ok.180 litrów wody w której znajduje się aluminium i pacjenci są narażeni na dolegliwości neurologiczne i psychiczne;
• istnieje coraz więcej podejrzeń, że aluminium ma duży udział w powstawaniu chorób Alzheimera i Parkinsona. Gdy spożywamy zbyt mało wapnia i magnezu, wówczas organizm zastępuje te minerały innymi. Może także gromadzić aluminium.

Produkty eliminujące aluminium: aminokwasy - cysteina i metionina (czosnek, cebula, szczypiorek, czerwona papryka, żółtko jaja i szparagi zawierają duże ilości aminokwasów), cynk, wapń, magnez.
Powodują usuwanie toksyn i metali ciężkich z organizmu.

Sauna też powoduje wydalanie toksyn i metali ciężkich z organizmu.

MIEDŹ 
Jest to niezbędny składnik odżywczy dla organizmu ludzkiego, ale niedobór jego występuje rzadko. Jest też metalem toksycznym. Nadmiar miedzi powoduje zmniejszenie cynku, co wywołuje w ustroju psychiczne i fizyczne dolegliwości.
- źródła miedzi:
• artykuły spożywcze: wątroba jagnięca i cielęca, brzoskwinie, kakao, czekolada, kawa, nasiona soi;
• papierosy;
• woda pitna; rury wodociągowe są zazwyczaj miedziane;

Kobiety narażone są na dwa dodatkowe źródła miedzi: tabletki antykoncepcyjne i spirale

Objawy:
*niespokojny sen lub bezsenność,
*nadpobudliwość u dzieci i dorosłych,
*wybuchanie płaczem,
*nadciśnienie tętnicze,
*zawał serca.

Produkty likwidujące nadmiar miedzi:  cynk, selen, antytoksyna, witamina C, mangan i witaminy B.

FLUOR oraz ZWIĄZKI CHEMICZNE CELOWO DODAWANE DO PRODUKTÓW SPOŻYWCZYCH


FLUOR 
Jest minerałem śladowym, który znajduje się w niewielkich ilościach przede wszystkim w kościach i zębach. Fluor jest najczęściej wymieniany jako pierwiastek chroniący przed próchnicą. Rynek jest zarzucony produktami zawierającymi fluor, a wszystko po to, aby zapobiec chorobie zachodniej cywilizacji - próchnicy.

Szwajcarski pediatra, doktor Max Beguin, po wielu latach badań i obserwacji w La Chaux-de-Fonds doszedł do wniosku, że wartościowe pożywienie lepiej chroni zęby przed próchnicą, niż fluor. Pożywienie, które zostało poddane wielu procesom przetwarzania, wzmaga próchnicę, natomiast zdrowe i pełnowartościowe - chroni. Nadmiar fluoru może mieć niekorzystne skutki. Wpływa on na aktywność wielu enzymów w organizmie i może odbić się negatywnie na funkcjonowaniu tkanki mózgowej.

ZWIĄZKI CHEMICZNE CELOWO DODAWANE DO PRODUKTÓW SPOŻYWCZYCH


Są to: środki konserwujące, barwniki. Chemiczne środki konserwujące, a także napromieniowanie żywności są najnowocześniejszymi metodami konserwacji - aby zachować korzystny smak i wygląd, który został zniszczony podczas procesów technologicznych. Im więcej tych procesów od produktu początkowego do końcowego, tym bogatsza i bardziej konieczna paleta substancji dodawanych: polepszaczy, stabilizatorów, przeciwutleniaczy, środków konserwujących, środków barwiących itd.

Niekiedy z powodów komercyjnych niewiele uwagi poświęca się badaniom toksykologicznym i w pośpiechu wprowadza się na rynek produkt, który nigdy nie powinien się na nim znaleźć .Testy toksykologiczne przeznaczone do badania jakości zdrowotnej jednego produktu mogą kosztować nawet miliony.

Nie jest znane działanie pozornie bezpiecznych związków chemicznych po długim okresie spożywania.

Przepisy zezwalają na nie wyszczególnienie na etykietach niektórych produktów żywnościowych dodawanych substancji obcych. Są to: wina, piwo, moszcz, sery, fermentowane sery i mleko, produkty kakaowe i czekoladowe.

Najczęściej słyszy się o barwnikach dodawanych do żywności, gdyż mogą one wywoływać reakcje alergiczne u osób wrażliwych, zwłaszcza u dzieci. Uboczny wpływ barwników na organizm jest różnoraki: mogą wywoływać zmiany na skórze, zaburzenia oddychania, bezsenność i zaparcia, mogą też wpływać na ciśnienie krwi.

Bakterie Clostridium botulinum zostają zniszczone przez konserwację azotanami sodu lub potasu. Te substancje konserwujące stosuje się podczas produkcji wędlin i konserwowania (peklowania) mięsa, gdyż bakterie wywołujące botulizm (zatrucie jadem kiełbasianym, które może doprowadzić do śmierci) mają tu najlepsze warunki do rozmnażania.

Azotany i azotyny dodawane do mięsa barwią je na kolor czerwony. Nawet jeśli azotany i azotyny chronią nas przed botulizmem, to nie są one całkowicie bezpieczne. Wszyscy regularnie spożywamy azotany: 21% - z wodą, 70% - z warzywami i 6% z mięsem. Większa część zostaje szybko wydalona z organizmu, ale część przekształca się w niebezpieczne azotyny. Mają one szkodliwy wpływ na czerwone ciałka krwi. Następuje przemiana azotynów w nitroazaminy w żołądku, które wywołują nowotwory lub są o to podejrzane.

PRZECIWUTLENIACZE
 - umożliwiają zachowanie naturalnych walorów smakowych i wartości odżywczych tłuszczów spożywczych. BHA i BHT to dwa przeciwutleniacze, które stosowane są w przemyśle spożywczym, przede wszystkim w produktach ziemniaczanych i tłuszczach. W doświadczeniach stwierdzono jednak, że powodują wiele niekorzystnych zmian w organizmie.

SUBSTANCJE STABILIZUJĄCE I EMULGUJĄCE 
stosowane w przemyśle spożywczym nie są szkodliwe, ponieważ w przeważającej części są pochodzenia roślinnego.

SUBSTANCJE POPRAWIAJĄCE SMAK I ZAPACH 
to najpopularniejszy glutaminian sodu. Prowadzi on do następujących dolegliwości: zaburzeń widzenia, mdłości, wymiotów, zawrotów głowy i zaburzeń żołądkowo-jelitowych. Glutaminiany zawarte w środkach spożywczych mogą, zwłaszcza u dzieci nadmiernie się kumulować w układzie nerwowym, co jest wysoce toksyczne.

NAPROMIENIOWANIE ŻYWNOŚCI

Jest duże prawdopodobieństwo, że odżywiamy się produktami żywnościowymi, których termin przydatności do spożycia został przedłużony napromieniowaniem. Z braku etykiet i niedoskonałej techniki - niemożliwe jest stwierdzenie, czy nasze ziemniaki zostały napromieniowane.

Jeśli jesteśmy przekonani, że nasze zdrowie zależy w dużej mierze od spożywanej żywności, to powinniśmy czynić wszystko, aby każdy z nas miał łatwy dostęp do świeżych i zdrowych produktów. Ich wartość odżywcza podtrzymuje naszą witalność. Umożliwia się regenerowanie komórkom organizmu. Ważne substancje przeciwutleniające zostają podczas napromieniowania zniszczone. Zmniejszanie zawartości witamin w produktach pod wpływem napromieniowania jest niezaprzeczalne.

Straty spowodowane napromieniowaniem są różne w zależności od produktu spożywczego. Nie wszystkie też bakterie zostają zniszczone, a niektóre z tych pozostałych są szkodliwe. Zniszczenie salmonelli wzmaga rozmnażanie Clostridium botulinum. Salmonella wywołuje zatrucie, botulizm może nawet zabić! Nieznane są przy tym do dzisiaj długofalowe skutki wywołane przez napromieniowanie żywności. Jako konsumenci mamy więc prawo zaprotestować i bronić się przed nią: napromieniowane produkty muszą być oznakowane!

PESTYCYDY


Czy nasze zdrowie jest z ich powodu w niebezpieczeństwie? Tak - odpowiadają naukowcy i dodają, że niektóre z nich powinny zostać natychmiast wycofane. Trzeba jednak przyznać, że dzięki pestycydom zlikwidowano lub ograniczono występowanie tak ciężkiej choroby jak malaria. Zamiast niej pojawiły się inne zagrożenia.

Jedne pestycydy koncentrują się głównie w roślinach, inne w produktach zwierzęcych: mleku, produktach mlecznych, mięsie. Człowiek odżywiając się tymi produktami, magazynuje je najpierw w tkance tłuszczowej, potem przedostają się - w następującej kolejności - do wątroby, ,jąder, jajników, tarczycy i mózgu. Podejrzewa się, że pestycydy wywołują nowotwory, alergię, działają mutagennie i teratogennie.

Pestycydy zakwaszają ziemię, niszczą pozytywne mikroorganizmy, ługują glebę i kradną produktom roślinnym odżywcze składniki. Ekologiczna gospodarka rolna pomaga nam zachować zdrowie. Ekologiczne warzywa mają więcej wartości odżywczych i zawierają więcej soli mineralnych niż te, które uprawiano z zastosowaniem pestycydów i których dojrzewanie przyspieszano chemicznie. Przeciwdziałanie przeciwko pestycydom jest bardzo ważne i zaleca się uzupełnianie pożywienia naturalnymi przeciwutleniaczami.

USZKODZENIA SPOWODOWANE PROMIENIOWANIEM

• Jod 131 uszkadza tarczycę.
Stabilny naturalny jod, który spożywamy wraz z solą morską, owocami morza, wodorostami, jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania tarczycy.
• Stront 90 wysyła radioaktywne promienie, które mogą prowadzić do anemii i białaczki.
• Cez 134 i 137 może przedostać się do tkanki płucnej, najpierw atakując wątrobę i mięśnie.
• Radon uszkadza płuca.
• Uran uszkadza nerki.

DZIECI, A ZANIECZYSZCZENIE ŚRODOWISKA


Toksyczne substancje, zawarte w wodzie, pożywieniu i powietrzu - przedostają się do płodu. Zły stan zdrowia przyszłych rodziców lub szkodliwe wpływy środowiskowe (np wpływ toksycznych metali) mogą spowodować uszkodzenie spermy i jajeczka, co może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie dziecka.

WSKAZÓWKI DLA PRZYSZŁYCH RODZICÓW

• Należy ustalić na podstawie analiz laboratoryjnych (na przykład analizy włosów) zanieczyszczenie organizmu toksycznymi metalami ciężkimi.
• Należy zaplanować oczyszczenie organizmu z toksyn poprzez stosowanie się do zaleceń żywieniowych, poprzez uzupełnienie organizmu naturalnymi witaminami i składnikami mineralnymi.
• Należy unikać żywności zanieczyszczonej pestycydami i z dodatkami substancji uszlachetniających, spożywać natomiast żywność ekologiczną.
• Należy używać do picia i przygotowania posiłków wody mineralnej lub filtrowanej.
• Należy przeprowadzić badania kontrolne, wykluczające toksoplazmozę i różyczkę.
• Należy unikać alkoholu, nikotyny i wszelkich lekarstw, które nie są niezbędne.

Podsumowując należy prawidłowo się odżywiać i uzupełniać organizm w niezbędne składniki odżywcze, aby się cieszyć dobrym zdrowiem i mieć zdrowe potomstwo.
Metale ciężkie - ołów, kadm - wywierają szkodliwy wpływ na przekazywanie impulsów nerwowych. Już od momentu zapłodnienia dziecko jest narażone na zatrucie tymi metalami. Organizm dziecka wyposażony we wszystkie niezbędne składniki odżywcze, poradzi sobie z zagrożeniami pochodzącymi ze środowiska. Najskuteczniejszym sposobem zachowania optymalnego zdrowia jest spożywanie żywności bogatej w witaminy i składniki mineralne potrzebne do prawidłowego rozwoju i wzrostu człowieka. 

Zbyt duże ilości wypijanego mleka mogą powodować zakłócenie równowagi wapń-magnez, gdyż brakuje innych źródeł tego pierwiastka.


sobota, 24 czerwca 2017

Sposób na małe niejadki

Znalezione obrazy dla zapytania Sposób na małe niejadki:

Warzywa, które mają imiona lepiej smakują dzieciom

Badacze z Cornell University doszli do takich wniosków po przebadaniu grupy 186 czterolatków. Okazało się, że gdy maluchom nakładano na talerze "Marchewki Rentgenowskiego Wzroku" (czyli wzroku, jakim dysponuje Superman) zjadały ich niemal dwa razy więcej niż wówczas, gdy serwowano im zwyczajnie marchewkę. Co więcej, nadawanie warzywom chwytliwych imion daje długotrwałe korzyści - dzieci, które spróbowały "Marchewki Rentgenowskiego Wzroku" jadły później o 50 proc. więcej marchwi, nawet gdy nikt nie wspominał jej ciekawego imienia.

"Czy to będzie „Groszek Mocy” czy „Brokułowe Drzewo Dinozaurów”, nadawanie warzywom zabawnych imion sprawia, że dzieci uważają jedzenie ich za większą frajdę. I zdaje się, że to działa nawet następnego dnia" - wyjaśnia główny autor pracy Brian Wansink. Badacze uważają, że podobne sztuczki mogą dawać efekty również u starszych dzieci. 

"Stosuję ten chwyt ze swoimi pociechami i wygląda na to, że to co pobudza ich wyobraźnię pobudza również ich apetyt" - mówi jeden z autorów pracy Collin Payne. Co ciekawe, badacze uzyskali zbliżone wyniki w badaniach na dorosłych. Obserwacje prowadzone w restauracji wykazały, że gdy filet z ryby morskiej przemianowano na "Soczysty Włoski Filet z Ryby Morskiej" jego sprzedaż wzrosła o 28 proc., a klienci przyznawali mu o 12 proc. wyższe noty za smak.

"To samo jedzenie, ale inne oczekiwania i inne doświadczenia z nim związane" - konkluduje Wansink.


piątek, 23 czerwca 2017

OBROTOWE DRZWI

Znalezione obrazy dla zapytania aspartam


FDA i producenci aspartamu na długie lata wprawili w ruch obrotowe drzwi zatrudnienia. 

Oprócz szefa FDA i dwóch prawników, którzy objęli stanowiska w firmach powiązanych z G.D. Searle, także czterech innych urzędników FDA uczestniczących w procesie aprobowania aspartamu w latach 1979-1982 otrzymało posady w przedsiębiorstwach współpracujących z NutraSweet. Byli to Zastępca Komisarza FDA, Specjalny Asystent Komisarza FDA, Dyrektor Biura Żywności i Toksykologii oraz prawnik uczestniczący w pracach Publicznej Rady Kontroli (PBoI).

Ważne jest, abyśmy uświadomili sobie, że podobne praktyki stosowane są od dziesięcioleci. Townsend Letter for Doctors (nr 11, 1992) ujawnił, że 37 spośród 49 czołowych postaci FDA po opuszczeniu macierzystej jednostki podjęło pracę w firmach, które przedtem kontrolowały. Ponadto 150 urzędników FDA posiada akcje firm farmaceutycznych, których produkty podlegały kontroli FDA. Wiele organizacji oraz uczelni otrzymuje znaczne kwoty od firm powiązanych z NutraSweet Association, grupą firm promujących używanie aspartamu. W styczniu 1993 roku Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne otrzymało 75 000 dolarów dotacji od Nutra-Sweet Company. Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne oświadczyło, że NutraSweet Company pisze wydawane przez nie broszury.

Także wiele innych “niezależnych” organizacji oraz badaczy uzyskuje wielkie sumy pieniędzy od producentów aspartamu. Amerykańskie Towarzystwo Diabetologiczne otrzymało pokaźne środki od NutraSweet, między innymi na prowadzenie szkoły kucharskiej w Chicago (zapewne po to, aby nauczyć diabetyków gotowania z użyciem NutraSweet).

Pewien badacz z Nowej Anglii, który kiedyś wskazywał niebezpieczeństwa płynące ze stosowania aspartamu, jest dzisiaj konsultantem Monsanto. Inny badacz z południowego zachodu USA zajmował się zagrożeniami płodu ze strony aspartamu. Dociekliwy reporter odkrył, ze nakazano mu trzymać język za zębami, o ile nie chce stracić dużego stypendium od producenta dietetycznej coli wchodzącego w skład NutraSweet Association.

Co robi FDA, aby ochronić konsumenta przed niebezpieczeństwem aspartamu? Zupełnie nic!

W roku 1992 FDA zezwoliła na stosowanie aspartamu w napojach zaprawianych słodem, płatkach śniadaniowych, zimnych deserach i nadzieniach. W roku 1993 zezwoliła na dodawanie aspartamu do miękkich i twardych cukierków, napojów bezalkoholowych, herbat, soków owocowych oraz koncentratów, wyrobów piekarniczych, wszelkiego rodzaju polew, lukrów i nadzień do tych wyrobów.

W roku 1991 zakazała z kolei importu stevii. Proszku z tych liści używano od stuleci jako alternatywnego słodzika. Jest on stosowany szeroko w Japonii, gdzie nie wywołuje jakichkolwiek efektów ubocznych. Naukowcy badający stevię twierdzą, że jest ona zupełnie niegroźna dla ludzi, o czym dobrze wiadomo w wielu częściach świata, gdzie nie jest ona zabroniona. Zakaz stosowania stevii wprowadzono po to, aby wyprzeć ten produkt z amerykańskiego rynku i otworzyć drogę do wzrostu sprzedaży aspartamu.

Co robi amerykański Kongres, żeby uchronić konsumenta przed groźbą aspartamu? Absolutnie nic!

Spożycie aspartamu stwarza problemy nie tylko w USA. Środek ten jest sprzedawany w przeszło siedemdziesięciu krajach świata.

Aspartam można znaleźć nawet w produktach, na etykiecie których nie jest on wyszczególniony. Szczególną ostrożność należy zachować wobec leków i środków uzupełniających. Nawet tak znani producenci jak Twinlabs dodają do swoich wyrobów aspartam.

Przytoczone  informacje stanowią zaledwie wierzchołek góry lodowej.
 


Oceń stan swojego zdrowia - dieta