środa, 10 sierpnia 2016

Z talerza do głowy


naukowcy alarmują, że na wzrost zachorowań na choroby psychiczne mają wpływ zmiany, jakie zaszły w naszej diecie w ciągu ostatnich 50 lat. 

Gubi nas dieta uboga w świeże warzywa i owoce, przy jednoczesnym nadmiarze nasyconych tłuszczów i cukrów. Z opublikowanego  raportu „Feeding Minds” wynika, że Brytyjczycy jedzą o 34% mniej warzyw oraz o dwie trzecie mniej ryb – głównego źródła kwasu omega-3 – niż to było 50 lat temu. Zdaniem autorów dokumentu zmiany te prawdopodobnie mają wpływ na zapadanie na depresję, schizofrenię, ADHD i chorobę Alzheimera.

Pacjentom cierpiącym na depresję często robi się badania morfologiczne, by sprawdzić, czy źródło problemu nie tkwi przypadkiem w niedoborze witamin i substancji mineralnych. W Holandii przeprowadzono badania nad dziećmi, których matki jadły poniżej tysiąca kalorii dziennie, w czasie trzech pierwszych miesięcy ciąży. Okazało się, że wśród nich jest dwa razy więcej przypadków schizofrenii niż wśród dzieci, których matki odżywiały się prawidłowo. Dr Andrew McCulloch, szef brytyjskiej Fundacji na rzecz Zdrowia Psychicznego, przekonuje nawet, że w niektórych przypadkach zmiana menu przynosi o wiele lepsze rezultaty w leczeniu schorzeń psychicznych niż leki czy terapia.

„Zgodnie z wynikami badań przeprowadzonych w Belgii dodatek witamin i substancji mineralnych spowodował u źle odżywiających się nastolatków wzrost ilorazu inteligencji (IQ) o sześć punktów w ciągu zaledwie pięciu miesięcy”, przypomina w swej książce dr Persaud.

Spustoszenie w naszej psychice może powodować brak żelaza (jego głównym źródłem jest mięso). Dlatego wegetarianie powinni zwiększyć dawkę przyjmowanej witaminy C, która poprawia bilans żelaza. Jego deficyt zwykle kończy się anemią, która z kolei prowadzi do licznych symptomów depresji – zmęczenia, ospałości, osłabienia koncentracji.

Inną substancją wpływającą na stan psychiczny jest selen (zboża i mięso). Podobnie jak w przypadku żelaza, jego niedobór w organizmie współczesnego człowieka jest powszechny. Tymczasem jest on niezbędny przy wytwarzaniu tyroksyny, hormonu, który reguluje nasze nastroje. Bardzo ważne są witaminy z grupy B. Jeśli w organizmie nie ma witaminy B2, czyli ryboflawiny, to w ciągu półtora miesiąca człowiek popada w depresję i przygnębienie. Powinniśmy także dbać o odpowiedni poziom tiaminy i kwasu foliowego. Pomocne w walce o równowagę psychiczną są także ryby – szczególnie tłuste: śledzie, makrele, łososie oraz oleje roślinne. Zawierają one nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6, które odpowiadają za prawidłowe funkcjonowanie ludzkiego mózgu. Z kolei tłuszcze nasycone, których konsumpcja wzrosła dzięki rozpowszechnieniu gotowych posiłków, powodują zwolnienie pracy mózgu.

Niedobory witamin i minerałów można uzupełnić odpowiednimi pastylkami, ale najzdrowsze jest włączenie do diety świeżych owoców i warzyw. W przypadku kobiet jedzenie witamin w naturalnej postaci przynosi szybsze efekty niż łykanie preparatów witaminowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oceń stan swojego zdrowia - dieta