sobota, 29 marca 2014

Mleko w proszku nie działa!


Ponieważ mleko szybko się psuje, a na nim jest oparty cały, wielki przemysł mleczarski i znaczna część rolnictwa w kulturze zachodniej, z pomocą przyszła technologia. 

Z pomocą w zarabianiu pieniędzy, nie z pomocą ludzkiemu zdrowiu. Mleko, podawane procesom pasteryzacji, odwadniania i działaniu powietrza o temperaturze 200 stopni Celsjusza staje się sypkim preparatem możliwym do późniejszego przetwarzania. Koncerny mleczarskie dysponują możliwym do dłuższego przechowywania mlekiem w proszku, są w stanie wyprodukować dowolny „produkt mleczarski”. Zależnie od tego co zostanie do nie go dodane i jakiemu jeszcze procesowi podda się mleko w proszku jest otrzymywany jogurt, kefir, maślanka, napój mleczny. Mleko zsiadłe? Proszę bardzo. Krem mleczny? Nie ma sprawy.

Tymczasem mleko w proszku jest odpowiedzialne za ogromny wzrost chorób i cierpień.To prawdziwy „cichy zabójca” – jest odpowiedzialne za olbrzymi wzrost występowania alergii, problemów ze stawami, migren, osteoporozy i wielu innych patologii.

Nie dzieje się to z dnia na dzień, lecz szczególnie narażone są dzieci – bez mleka w proszku już nie możliwe są wszelkiego rodzaju łakocie: batony, czekoladki, lody.

Wyroby piekarnicze także nie są od niego wolne.

Dodaje się go nawet do tartego chrzanu ...

Małe dzieci - niemowlaki karmi się mlekiem w proszku, czasem nie ma wyjścia, lecz wbrew pozorom są rzadkie sytuacje, a nagminność stosowania mleka w proszku u niemowląt wynika nierzadko z wygodnictwa rodziców, lecz przede wszystkim z działań marketingowych i dezinformacyjnych producentów. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że około 1,5 miliona niemowląt umiera rocznie z powodu biegunki, ze względu na to, że nie są karmione piersią. Jednak firmy i reprezentujące ich lobby nadal promują karmienie sztuczne w sposób, który umniejsza wartości karmienia naturalnego. Ich strategie obejmują najprzeróżniejsze działania - począwszy od typowych reklam i dezinformacji, poprzez wysyłanie przedstawicieli do szpitali w celu promocji swoich mieszanek, aż do sponsorowania pracowników medycznych, konferencji (?), a nawet sprzętu medycznego.

Niewiele osób wie, że istnieje coś takiego jak Międzynarodowy Kodeks Marketingu Produktów Zastępująych Mleko Kobiece i że został przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne Światowej Organizacji Zdrowia w 1981 roku. Polska, jako członek ONZ powinna respektować jego postanowienia. Celem tego Kodeksu jest ochrona matek i dzieci przed niewłaściwymi praktykami marketingowymi. Tak więc w szczególności zakazuje on wszelkiej promocji produktów zastępujących mleko kobiece oraz butelek i smoczków. 

W szczególności firmy nie powinny:
- rozdawać bezpłatnych próbek mieszanek mlecznych szpitalom,
- promować swoich produktów wśród pracowników publicznych i medycznych,
- używać podobizn dziecka na etykietach mieszanek, butelek i smoczków,
- rozdawać prezentów matkom, ani pracownikom medycznym,
- rozdawać bezpłatnych próbek rodzicom,
- promować żywności i napojów dla niemowląt poniżej 6 miesiąca życia,
- napisy na etykietach powinny być w języku zrozumiałym przez - matkę i muszą zawierać ostrzeżenie zdrowotne

Jaka jest praktyka możesz to łatwo sprawdzić w najbliższym markecie, izbie porodowej, czy na etykietach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oceń stan swojego zdrowia - dieta