W ostatnie dni zapustne, zwane diabelskimi lub ostatkami, zabawom i jedzeniu nie było umiaru. Raczono się tłustymi słodkościami - racuchami, blinami i pampuchami oraz ciastem nadziewanym słoniną i smażonym na smalcu. Stąd pochodzi tradycja "tłustego czwartku", który rozpoczynał "tłusty tydzień", wieńczący karnawał. Dziś z bogactwa dawnych obyczajów pozostał tylko "tłusty czwartek", w którym królują na naszych stołach pączki i faworki, czyli chrust.
Historia pączka sięga czasów rzymskich. Ostatnie dni karnawału w starożytnym Rzymie były czasem zabawy, obfitego jedzenia i picia. Wszyscy z lubością spożywali wówczas tłuste potrawy, w szczególności pączki.
W Polsce zwyczaj smażenia tego specjału pojawił się w XIX wieku.
Także obecnie najwięcej pączków zjada się na koniec karnawału. Mówi się, że jeśli ktoś w tłusty czwartek
Także obecnie najwięcej pączków zjada się na koniec karnawału. Mówi się, że jeśli ktoś w tłusty czwartek
wogóle nie zje pączka, nie będzie się mu wiodło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz