Naukowcy brytyjscy znaleźli odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się dzieje.
Otóż swe działanie sok z buraków zawdzięcza zawartości azotanów. Badacze stwierdzili, że zarówno u ludzi, którzy pili dziennie szklankę soku z buraków,jak i u tych, którzy przyjmowali suplementy zawierające azotany,ciśnienie tętnicze się obniżało. A im było wyższe tym efekt działania azotanów większy. To dobra wiadomość dla nadciśnieniowców. Sok z buraków jest dla nich naturalnym lekiem. Azotany znajdują się też w sałacie, szpinaku, kapuście.
W ciągu dwóch tygodni możesz stracić nawet 5 kg.Jeśli jednak nie będziesz szczegółowo przestrzegać zasad tej diety,poważnie osłabisz organizm.
Makrobiotyczna dieta ma prawie 100 lat.Została opracowana przez Georga Oshawę i opiera się na założeniach starożytnej chińskiej medycyny.Twierdzi on,że to,co jemy,nie tylko utrzymuje nas przy życiu,ale i wpływa na stan naszego zdrowia.Ta filozofia życia zwana jest makrobiotyką.Według niej bardzo ważne jest przygotowywanie posiłków zgodnie z zasadami: *40-55% dziennego pożywienia muszą stanowić zboża,kasze,płatki zbożowe i mąki *25-35% warzywa *10% płyny *5-10%rośliny strączkowe i tle samo owoce,orzechy,nasiona *5% tłuszcze roślinne(około łyżki oleju)
W umiarkowanych ilościach dopuszczalne są ryby i skorupiaki. Niewolno natomiast używać cukru,ponieważ przyspiesza fermentację.Dozwolona jest zaś sól. Ważny jest też sposób przygotowywania posiłków.Najlepiej jeść produkty w stanie surowym.Dopuszcza się gotowanie,ale krótkie - idealnie do tego nadaje się szybkowar. Niestety,ponieważ dieta ta jest jarska,nie wszyscy mogą z niej korzystać.Zabroniona jest kobietom w ciąży,w czasie menopauzy,dzieciom i młodzieży.Niewolno jej stosować osobom z osteoporozą,dolegliwościami układu pokarmowego i krążenia,a także cierpiącymi na nadczynność tarczycy i kamice nerkową.Ci,którzy się na nią zdecydowali,mogą tak się odżywiać tylko 2 miesiące.Później muszą wrócić do normalnych posiłków.
7 głównych zasad diety: 1.Nie wolno jeść tropikalnych owoców 2.Ostatni posiłek należy zjeść 3 godziny przed pójściem spać 3.Warzywa należy jak najkrócej gotować (kila minut we wrzątku) 4.Należy jeść wolno i przeżuwać dokładnie każdy kęs 5.Nie wolno obierać warzyw,tylko bardzo dobrze je umyć 6.Wolno pic tylko niegazowana wodę,ale nie w trakcie posiłku 7.Należy jeść zawsze przy stole.
Podsumowując: Dieta makrobiotyczna bogata jest w błonnik,witaminy i składniki mineralne.Wolno jeść: *ziarna wszystkich zbóż (pszenica,żyto,owies,jęczmień,proso,gryka) *nasiona dyni i słonecznika *nasiona roślin strączkowych (groch,fasola,soczewica,soja ) *wszystkie warzywa i owoce, które rosną w naszym klimacie
Wraz z wejściem w XXI. wiek, musimy liczyć się ze wzrostem liczby czynników szkodliwych. Naszemu zdrowiu zagraża zanieczyszczenie środowiska, alkohol, nikotyna, duże ilości kawy i żywności wysoko przetworzonej, często w znacznej mierze pozbawionej substancji odżywczych. Zawrotne tempo życia i związany z tym stres sprawia, że coraz częściej zapominamy o porze posiłku czy odpowiedniej ilości snu. Takie postępowanie niekorzystnie odbija się na naszym wyglądzie, odporności, psychice… Nie martw się! Popraw swoją jakość życia, dostarczając organizmowi odpowiedni zestaw substancji odżywczych. W ten sposób sprostasz każdemu wyzwaniu, ciesząc się zdrowiem przez długie lata. Weź z życia to, co najlepsze!
Może to być dla Ciebie przydatne w codziennym życiu, szczególnie w sklepie podczas zakupów.
Czy wiesz, że spożywając codziennie tylko produkty spożywcze, które już wszystkie są przemysłowo wytwarzane i przetwarzane dostarczamy do swojego organizmu jedynie 70% zapotrzebowania na wszystkie substancje odżywcze? U niektórych (w zależności od sposobu odżywiania) może to być nawet poniżej 60% dziennego zapotrzebowania na niezbędne substancje warunkujące prawidłowe funkcjonowanie organizmu.
Przykład: skład serka homogenizowanego: 90% woda, 10% spulchniacze i barwniki. To jeden z wielu przykładów, nie będę tutaj wymieniała wszystkich, sam je poznasz w przyszłości.
Zapewne zastanawiałeś się co oznacza sformułowanie na opakowaniu: "aromat identyczny z naturalnym"... to taki aromat, który smakuje tak samo jak ten naturalny, niby proste, tylko pochodzenie tego aromatu jest przeróżne...
Znowu podam przykład: smak wiśniowy otrzymuje się z tego samego składnika który używa się do produkcji LAKIERÓW SAMOCHODOWYCH.
Są jednak ludzie, którzy myślą przyszłościowo - zdrowo o życiu każdego człowieka......
Mimo, że woda jest całkowicie naturalnym i przeważającym składnikiem naszego organizmu, sprawia nam tak wiele problemów… Puchniemy, czujemy się ociężale i źle, kiedy jest jej zbyt wiele. Gdy natomiast brak jej w głębszych warstwach skóry narzekamy na coraz bardziej widoczne zmarszczki. I jak tu nam dogodzić…?
Ubrania wydają ci się być zbyt ciasne mimo, że dbasz o ilość i jakość posiłków? Pierścionki już w połowie dnia sprawiają, że twoje palce wyglądają jak serdelki? Magazynowanie wody w drugiej fazie cyklu miesięcznego to czysta fizjologia, która daje o sobie znać większości kobiet, ale warto korzystać ze współczesnej wiedzy o funkcjonowaniu organizmu, aby kobiece przypadłości nie były aż tak uciążliwe.
Pozbycie się nadmiaru wody z organizmu, to również skuteczna forma walki z cellulitem typu wodnego, który spędza nam sen z powiek, szczególnie wtedy, gdy staje się ciepło i nosimy coraz bardziej skąpe ubrania.
Polutealna faza cyklu kobiety, czyli ta, która następuje po owulacji, a przed wystąpieniem miesiączki, daje nam często o sobie znać obrzękami w obrębie stawów, dłoni, stóp i twarzy. Również tzw. worki pod oczami i lekko zaokrąglony brzuch to częste znaki gromadzenia przez kobiecy organizm wody w drugiej połowie cyklu miesięcznego. Aktywność ciałka żółtego zaczyna się w tym czasie zmniejszać wraz z jego zamieraniem. Towarzyszy temu spadek poziomu progesteronu, a poziom estrogenów z kolei rośnie. Jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę ogólne uczucie rozbicia skutecznie zniechęcające nas do aktywności fizycznej przed menstruacją, łatwiej można zrozumieć skąd to kobiece comiesięczne poczucie opuchnięcia.
W czasie tuż przed miesiączką, przez zatrzymanie wody w organizmie, możemy przybrać na wadze nawet od 1 do 3 kg, a to żadnej kobiecie nie poprawia nastroju. Siedzący tryb życia, chodzenie w butach na obcasie pogłębiają problem powodując zastój wody w organizmie, a więc i zaawansowanie cellulitu, na który narzeka dziś większość pań.
Aby poradzić sobie z nadmiarem wody w organizmie najlepiej zacząć działania od zmiany nawyków żywieniowych.
Redukcja soli i eliminacja produktów bogatych w sód to najważniejszy krok. Będą to: * wędliny, sery twarde, dania z torebek, ryby i sery wędzone, a przede wszystkim chleb, a także dania typu fast-food, produkty konserwowane, kostki rosołowe, mieszanki przypraw.
Warto natomiast wprowadzić do diety produkty bogate w potas, takie jak: * pomidory (sok z pomidorów to wyśmienita przekąska dla kobiet, również ze względu na zawartość żelaza i kwasu foliowego), banany, ziemniaki, fasola, owoce cytrusowe. Doraźnie można również wspierać się domowymi naparami o działaniu moczopędnym z pokrzywy lub brzozy, a także natki pietruszki.
Łatwe w użyciu i skuteczne jest stosowanie suplementów diety specjalnie skomponowanych z myślą o przykrych objawach towarzyszących drugiej połowie cyklu miesięcznego kobiety.
Tego typu preparaty pomocne są również w walce z wodnym cellulitem, a także w każdej innej sytuacji spowodowanej magazynowaniem przez organizm wody, kiedy doświadczamy uczucia ciężkości, obrzmienia (np. po zarwanej przez pracę lub długie biesiadowanie nocy). Zawarte w nich substancje pochodzenia roślinnego mają na celu ułatwienie wydalania wody z organizmu. Jest to istotne nie tylko ze względu na samopoczucie kobiety czy kwestie estetyczne, ale i dlatego, że cellulit typu wodnego w znaczący sposób upośledza krążenie krwi i limfy, a to z kolei utrudnia organizmowi pozbycie się zbędnych produktów przemiany materii.
Oprócz zmian w diecie, drugim bardzo istotnym elementem walki z nadmiernym magazynowaniem wody jest aktywność fizyczna. Już trzy intensywne, półgodzinne spacery tygodniowo znacząco poprawiają krążenie krwi i limfy, a więc i zapobiegają obrzękom i ułatwiają pozbywanie się ubocznych produktów przemiany materii (toksyn). Nie należy zapominać o piciu niegazowanej wody mineralnej, co dodatkowo pomoże w wypłukiwaniu toksyn z organizmu. Również niesłodzone herbatki owocowe i napary z ziół skutecznie nawadniają organizm od środka, a właściwości niektórych z nich wspomagają oczyszczanie organizmu (np. pokrzywa, bratek).
Nie za dużo i nie za mało To swoisty paradoks, bo o ile chcemy pozbywać się wody w celu zredukowania obrzęków, o tyle powinniśmy również zabiegać o jej zatrzymanie - tyle że w innych partiach organizmu.
Chcąc zadbać o właściwe nawilżenie skóry, a więc myśląc o młodym wyglądzie, musimy pamiętać zarówno o pielęgnacji kosmetykami nawilżającymi, które zadbają o kondycję skóry od zewnątrz, a także o wypijaniu około 8 szklanek niesłodzonych płynów dziennie.
Warto wspierać nawilżenie i strukturę skóry wzbogacając dietę o odpowiednie składniki. Jednym z nich jest kwas hialuronowy - substancja, która naturalnie występuje w organizmie człowieka, w największej ilości właśnie w skórze. Stanowi ona naturalny magazyn wody, ponieważ ma zdolność magazynowania dużych jej ilości. Umożliwia to skuteczne nawilżanie i wygładzanie skóry odwodnionej, a także likwidowanie uczucia ściągnięcia skóry występującego głównie po myciu. Już po kilku tygodniach od włączenia do naszej diety kwasu hialuronowego (np. preparat , skóra staje się miękka, dobrze nawilżona i aksamitna, a drobne zmarszczki ulegają spłyceniu.
Myślenie o równowadze wody w organizmie jest szczególnie istotne latem. Wysokie temperatury, kąpiele w słonej wodzie, wiatr wysuszają skórę, dlatego konieczne jest zarówno nawilżanie organizmu dużą ilością płynów od wewnątrz, jak i pielęgnacja kosmetykami, a także stosowanie odpowiedniej diety.
Po morskiej kąpieli niezbędne jest opłukanie twarzy i ciała, a także nawilżenie go lekkim balsamem. W przeciwnym razie woda wyparuje, a sól zostanie na skórze i będzie wydobywać wodę z jej głębszych warstw.
Jeżeli natomiast zapomnimy o nawilżeniu organizmu od wewnątrz, możemy spodziewać się niemiłych konsekwencji takich jak: bóle głowy, senność, spadek koncentracji.
Specjaliści w dziedzinie żywienia podkreślają, że utrata wody odpowiadająca 5 % masy ciała skutkuje aż 30 % spadkiem wydolności organizmu!
Trzymajmy więc wodę w ryzach - dla zdrowia, urody i dobrego samopoczucia.
Czy zauważyłeś, że kabanosy, szynka i sery zmieniają swój skład i smak. Niestety!
Nawet i to, co dziś nazywamy chlebem, jest w znacznej mierze tylko wyrobem chlebopodobnym. Być może za parę lat prawdziwe wędliny i pieczywo przyjdzie nam oglądać tylko w jakichś muzeach sztuki kulinarnej. Czy wiesz, że 82% posiłków jest fałszowanych...? Dlaczego tak się dzieje? Kto zawinił?
To pytanie zapewne zadaje sobie każdy z nas. Tylko gdzie szukać odpowiedzi...? Najgorsze jest to, że Polscy producenci, którzy kiedyś byli uważani za takich, u których zakupisz naturalne produkty, zaczynają naśladować zachodnie sposoby jej wytwarzania. Przemysłowe metody w rolnictwie i przetwórstwie powodują fałszowanie produktów i nabijanie klientów w butelkę.
"Trucie po polsku", słyszałeś może, jak jesteśmy narażeni na zakup fałszowanego jedzenia? Troszkę najnowszych danych, badań, które zostały przeprowadzone w Polsce.
Kontrole stwierdziły, że to co sprzedaje się u nas jako chleb czy bułkę, jest w większości produktami chlebo podobnymi i bułko podobnymi. Niektórzy producenci do chleba dodają startą bułkę, czasem gips i kreatynę otrzymywaną z ludzkich włosów, kupowanych w zakładach fryzjerskich.
Inspekcja Handlowa opublikowała raport z kontroli kilku dużych sieci sklepów. Sprawdzono Biedronkę, sieć Champion, Elea, Leader Price, Lidl, Real, Tesco i AHOLD. Inspektorzy stweirdzili, że jakość 24% badanych towarów była znacznie niższa od deklarowanej.
Najgorzej wypadły produkty mleczne. Inspekcja wykryła również, że przetwory mięsne mają "niewłaściwe cechy organoleptyczne" (po prostu śmierdzą).
"Producenci żywności dbają o urodę swoich wyrobów. Piękne różowe łososie barwę zawdzięczają beta-karotenowi."
Czy dociera do Ciebie, że Ty to jesz, na co dzień? Zapewne w Twojej głowie rodzi się pytanie: Co w takim razie mam jeść?"