niedziela, 19 września 2010

Dlaczego,co i ile trzeba pić?

Woda jest niezbędnym składnikiem pożywienia. O ile bez pokarmu człowiek przeżyje ponad miesiąc, o tyle po kilku (kilkunastu) dniach bez wypijania wody może nawet dojść do śmierci. Mimo, że nie jest ona źródłem energii często zapominamy, że jest jednym z ważniejszych składników pokarmowych. Nie bez przyczyny mówi się, że jest ona “źródłem życia”.

Znaczenie wody
Wszystkie procesy zachodzące w organizmie wymagają jej obecności. Jest ona właściwym środowiskiem dla procesów biologicznych oraz rozpuszczalnikiem dla wielu składników chemicznych, np.: soli mineralnych lub związków toksycznych, które powstają np.: podczas wysiłku fizycznego. Główną rolę jaką pełni w organizmie człowieka to przenoszenie składników pożywienia oraz produktów przemiany materii do narządów i komórek, a także wydalanie z organizmu związków toksycznych. Woda jest składnikiem wszystkich komórek i tkanek i bierze udział w prawidłowym trawieniu przez enzymy, formowaniu kęsów pożywienia oraz w regulacji temperatury ciała.

Zbyt małe nawodnienie organizmu może być przyczyną pogarszania stanu psychofizycznego oraz może prowadzić do: bezsenności, dręczącego pragnienia, rozdrażnienia, zaczerwienienia skóry, braku apetytu, zaburzeń oddychania, wysychania błony śluzowej jamy ustnej oraz osłabienia sił fizycznych. Już 2-3% niedobór wody w organizmie prowadzi do znacznego obniżenia wydolności fizycznej. Niedobór tego składnika zmniejsza też ilość moczu, a z nim ilość usuwanych toksycznych produktów przemiany materii, co może prowadzić do zatrucia organizmu. Długotrwały braku wody w ustroju może prowadzić do jego wyniszczania i nie dalej jak w przeciągu 2 tygodni utrzymującego się stanu odwodnienia może dojść do śmierci.





Ze względu na to, że organizm człowiek nie może magazynować wody konieczne jest stałej jej uzupełnianie w celu zapewnienia prawidłowości zachodzących procesów życiowych. Należy jednak pamiętać, że zarówno niedobór jak i nadmiar spożywania płynów nie są dla organizmu korzystne.

Woda - pomoc w niektórych dolegliwościach
Do znacznych strat wody w organizmie może dojść podczas niektórych stanów chorobowych takich, jak: długotrwała biegunka, wymioty oraz nadmierne pocenie się. W takich sytuacjach wyrównanie tegoż niedoboru może nastąpić dzięki właściwemu dowozowi płynów.

Często też brak lub niedostateczna ilość płynów jest przyczyną powstawania zaparć. Dieta bogata w błonnik pokarmowy powinna wiązać się ze zwiększoną ilością wypijanych płynów, bowiem błonnik wiąże wodę. Dzięki temu zwiększa się objętość stolca, a tym samym skrócony zostaje pasaż jelitowy. W ten sposób w naturalny sposób można spróbować zwiększyć częstotliwość wydalania kału.

Dobrze jest też na czczo wypić szklankę naturalnej wody mineralnej, aby oczyścić i przepłukać błonę śluzową przewodu pokarmowego. Na procesy trawienia ma wpływ obecność w niektórych wodach naturalnych siarczanów i związanych z nimi: sodu lub magnezu. Przyczyniają się one do zwiększania perystaltyki jelit. Wody o bardzo dużej zawartości siarczanów (> 2500 mg/l) mogą mieć działanie silnie przeczyszczające. Z tego powodu nie należy wypijać ich zbyt często.

Oddziaływanie oraz przyswajalność poszczególnych składników mineralnych znajdujących się w wodach naturalnych zależy od stężenia i postaci chemicznej danego pierwiastka oraz stężenia składników towarzyszących.

Co i ile pić
Źródłem wody dla organizmu są przede wszystkim naturalna woda mineralna oraz napoje. Pewne jej ilości pochodzą też z pokarmu stałego. Przyjmuje się, że człowiek powinien dostarczać 1 ml wody na 1 kcal spożywanego pokarmu lub 30 ml na 1 kg masy ciała, co w praktyce przekłada się na około 1,5-2 litrów wody dziennie. Zapotrzebowanie ustroju na płyny zależy też od aktywności fizycznej, wilgotności i temperatury powietrza. Wraz ze wzrostem aktywności ruchowej oraz temperatury otoczenia należy zwiększać jej spożycie. Można wypijać rozcieńczone soki owocowe, warzywne, słabe napary herbaty, napary mięty, rumianku czy dzikiej róży. Wodę należy pić małymi porcjami (porcja około 100-150 ml) przez cały dzień.

Informacje na etykiecie wody
Na etykietach wód znajdują się informacje o stopniu mineralizacji (bardzo nisko-, nisko-, średnio-, wysokomineralizowana) oraz zawartości siarczanów, chlorków, wapnia, magnezu, fluorków, żelaza, sodu, a także kwaśności czy zaleceń do włączania do diety niemowląt, diety ubogiej w sód, bądź też o działaniu przeczyszczającym lub moczopędnym. Wszystkie te informacje są bardzo istotne przy doborze wody w zależności od wieku czy stanu zdrowia.

Najlepszą wodą przeznaczoną do codziennego spożycia u dorosłych osób zdrowych są naturalne wody mineralne, średniomineralizowane, a jednocześnie niskiej zawartości sodu. Osobom z chorobą nadciśnieniową, chorobami nerek, dróg moczowych oraz kobiet w ciąży i niemowląt zaleca się wypijanie wód niskomineralizowanych i niskosodowych. Natomiast wody wysokomineralizowane mogą być zalecane przy szczególnie wysokiej aktywności fizycznej. Wody o wysokim stężeniu wodorowęglanów, żelaza oraz sodu zaleca się wyłącznie podczas kuracji w chorobach przewodu pokarmowego przy odpowiednim rozcieńczeniu pod kontrolą specjalisty.

Zdajmy sobie sprawę, że ciągle pijemy zbyt mało. Dopiero gdy doskwiera nam pragnienie sięgamy po coś do picia. Wtedy wypijając naraz zbyt duże ilości wody niepotrzebnie obciążamy swój układ krążenia, dlatego pijmy często, ale w umiarkowanych ilościach wodę czystą biologicznie.

piątek, 17 września 2010

Dieta i Metabolizm czyli jak schudnąć

Dieta niskocholesterolowa.

  • skutecznie wzmacnia serce
  • bogata w antyoksydanty zawarte w owocach i warzywach
  • obniżona podaż tłuszczów zwierzęcych i cholesterolu
  • pozwala na utratę zbędnych kilogramów bez obciążania organizmu
  • ciekawie skomponowana pod względem smakowym i kolorystycznym
  • śniadanie kanapka z serem białym
    na śniadanie
  • obiad ryba na parze z marchewką
    na obiad
  • kolacja kolorowe szaszłyki z mięsem drobiowym
    na kolację

Dietę polecam osobom, które chcą zmniejszyć masę ciała dbając jednocześnie o układ krążenia, a przede wszystkim o zdrowe serce. Dieta, dzięki obniżonej zawartości cholesterolu jest również doskonałym elementem profilaktyki i leczenia chorób cywilizacyjnych. Idealna dla osób, które chcą pozbyć się zbędnych kilogramów i jednocześnie wzmocnić organizm.


Cola light.

To prawda, że napoje light dostarczają mniejszej ilości kalorii niż wersja tradycyjna. 

Zawdzięczają to wykluczeniu cukru i zastąpieniu go substancjami słodzącymi. Ponieważ mogą one być wielokrotnie słodsze niż cukier, można użyć ich mniej przy podobnym efekcie słodzącym. Co za tym idzie, dostarczają minimalnej ilości dodatkowych kalorii.
Tę cechę można więc uznać za pozytywną. Niestety na tym zalety napojów typu cola się kończą. Zarówno wersja tradycyjna, jak i ta o zmniejszonej kaloryczności, zawierają w swoim składzie substancje, które spożywane w większych ilościach mogą przyczynić się do pogorszenia naszego zdrowia. Zapoznając się ze składem zamieszczonym na etykiecie czytamy, że oprócz składnika podstawowego, jakim jest woda, do produkcji wykorzystywane są m.in. :



  • karmel amoniakalno - siarczynowy - podany w większych ilościach powodował u zwierząt doświadczalnych zmiany w obrazie krwi i skurcze mięśni
  • kwas ortofosforowy - spożywany w dużych dawkach może upośledzać wchłanianie z przewodu pokarmowego wapnia, magnezu czy żelaza, a co za tym idzie przyczynić może się do osłabienia kości i zębów
  • benzoesan sodu - wykorzystywany jako substancja konserwująca. Uważać na niego powinny wszystkie osoby skłonne do alergii
  • cyklaminian sodu - dodawany jako substancja słodząca. Badania prowadzone na zwierzętach dowodziły jego negatywnego wpływu na organizm. W nowszych doświadczeniach te informacje nie zostały potwierdzone. Mimo wszystko jednak zaleca się, aby nie przekraczać maksymalnej dziennej dawki, której dostarcza jedna szklanka coli light.

Wszystkie tego typu napoje to także dwutlenek węgla. To jego obecność decyduje o tym, czy napój jest gazowany czy też nie. Choć jest uznawany za substancję nieszkodliwą, unikać powinni go wszyscy ci, który cierpią na dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Picie napojów gazowanych może przyczynić się do powstania wzdęć, a tym samym bolesnego napięcia brzucha, czy przykrego odbijania.

Większość z powyższych substancji w wykazie dodatków do produktów spożywczych opatrzona jest dopiskiem "Odradza się częste spożycie". Można zatem pozwolić sobie na wypicie tego typu napoju, jednak jedynie w niewielkiej ilości. Dawka ta nie powinna przekraczać jednej szklanki wypijanej sporadycznie. Nie powinny tego typu napojów pić osoby z dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego, szczególnie żołądka i jelit, zagrożone osteoporozą czy chorobami zębów.

Ponieważ w napojach light wykorzystywany jest także aspartam jako substancja słodząca, nie mogą ich pić osoby chorujące na fenyloketonurię, szczególnie dzieci.

wtorek, 14 września 2010

Historia owocu noni.



Właściwości noni, były znane ludziom już 6000 lat temu, a cywilizacja wywodząca się z Europy usłyszała o noni już w XVIIIw.W pismach sanskryckich można odnaleźć wzmianki o NONI. Wynika z nich, że
znano tą roślinę już w starożytności. Pierwotnie rosła w południowo-wschodniej Azji. W Indiach stosowano ją 6000 lat temu. Na wyspy Polinezji zawędrowała wraz z migrującymi ludźmi. W latach siedemdziesiątych XVIII w. James Cook w swoich dziennikach dużo miejsca poświęca NONI.

Później w czasie II wojny światowej w Wojskowym podręczniku pola walki i przetrwania w tropikach, wydanym przez siły zbrojne USA, pisano o korzyściach i sposobach korzystania z tej tropikalnej rośliny.

Badania naukowe nad owocem noni

W latach pięćdziesiątych XX w. można spotkać nieliczne publikacje na temat NONI. W 1950 r. O.A. Bushnell opublikował w „Pacific Science''; artykuł o antybakteryjnych właściwościach owocu NONI. Bushnell i współpracownicy odkryli, że ekstrakt z owocu noni wykazywał umiarkowane właściwości antybiotyczne przeciw różnym szczepom Salmonella i Shigella. Ponadto, Levand odkrył, że świeży sok z owocu byt aktywny przeciw Pseudomonas aeruginosa, Proteus morganii, Staphybcoccus aureus, Bacillus
subtilis i Escherichia coli oraz oświadczył, że asperubzyd - substancja czynna odnaleziona w noni - może być aktywnym składnikiem przeciwbakteryjnym. Aktywność przeciwguzową ekstraktu z soku obserwowano u
myszy z wszczepionym wewnątrzotrzewnowo rakiem płuc - nadania Lewisa.

Żywy czy martwy  -  liofilizowany czy pasteryzowany?

Wszystkie cenne składniki lecznicze zawarte są przede wszystkim w surowych owocach i warzywach.
Świeży produkt określa się jako ''żywy'' tylko wtedy, kiedy w jego składzie znajdują się czynne enzymy i moc fotonów ( energii podczerwieni ).Lekarze - taoiści określają ten związek życia zawarty w pożywieniu mianem
chee (czytaj ''czi''). Enzymatyczne chee stanowi zdecydowanie najważniejszy dla zdrowia składnik
pokarmowy. Zapas chee w każdym organizmie jest ograniczony. Im szybciej zostanie on zużyty, tym szybciej można spodziewać się unicestwienia organizmu i jego końca.

Suszone w odpowiedniej technologii dehydratyzacji lub liofilizacji produkty (m.in. Nopalin, Polinesian Noni, Meal Time, Green Care , Digestive Enzymes czy Digest Ease, Spirulina Max i ParaProteX), zachowują
w pełni swe życiodajne enzymy w stanie uśpienia. Każda inna - sporo tańsza technologia suszenia na słońcu, w suszarni lub pasteryzacja, niszczy istniejące naturalne enzymy ''energię niezbędną do życia''. Stąd tak ważna
jest jakość i odpowiedni rodzaj technologii, w jakiej produkowane są najlepsze i pełnowartościowe suplementy, służące przecież dla naszego zdrowia.

Wyniki badań lekarzy i naukowców wykazały, że surowy owoc Noni posiada cenne składniki m.in. :
- enzymy -
- prokseronina -
- damnacanthal -
- czynne biologicznie składniki- bioenergię  i obecność fotonów tylko w żywym soku noni
 oraz antyoksydanty w dużej ilości


Szkoda aby wiele tych składników zostały zniszczone przez pasteryzację...

UWAGA!!!
Wielu producentów soku używa tańszej technologii - pasteryzacji, niszcząc w ten sposób najważniejsze składniki i enzymy, dzięki którym ten sok jest mniej skuteczny.
My w Polsce i Europie nie mamy w sprzedaży owoców noni. Możemy jednak korzystać z najlepszego soku nowej generacji POLINESIAN NONI, gdzie owoc noni jest liofilizowany.
Polinesian Noni nie jest pasteryzowany. Dla zachowania pełnowartościowego składu, zastosowano proces liofilizacji, podobnie jak przygotowuje się pełnowartościową żywność dla astronautów i wojska np. w USA.

Liofilizację opracowano i zastosowano po raz pierwszy w latach pięćdziesiątych XX wieku na zlecenie rządu USA zmierzającego do wyprodukowania lekkich wagowo i bogatych we wszystkie niezbędne składniki
odżywcze racji żywności dla astronautów i wojska. Udostępniona w ostatnich latach technologia liofilizacji, pozwoliła na uzyskiwanie produktów żywnościowych najwyższej jakości. Wśród nich znalazł się pełen owoc noni tzn. sok wraz z miąższem owocu - Polinesian NONI. W postaci zagęszczonego soku, gdzie w 1000ml znajduje się aż 30 tysięcy  miligram suchej masy owocu noni czyli zmielonych pestek noni i miąższu!
Daje to najsilniejsze zagęszczenie owocu noni w soku, gdzie na 30ml gęstego soku noni przypada aż 1000mg owocu ( miąższu i pestek). Na rynku Europejskim nie spotkaliśmy gęstszego soku.

Pamiętaj, aby stosując liofilizowany owoc z miąższem i pestkami w postaci soku POLINESIAN NONI zawsze przed użyciem dobrze wstrząsnąć butelką. 100% naturalny sok, na dnie butelki będzie gromadził osad z cięższych części owocu -  szczególnie osad ze zmielonych pestek i miąższu.  Podobnie będzie w kieliszku po odstaniu soku -  zrób doświadczenie na gestość soku i obecnośc w nim bogactwa owocu noni wraz z pestkami. Przed użyciem Polinesian NONI należy dobrze  wymieszać go w butelce. Następnie wylej na łyżkę lub do literatki i dopiero w takiej gęstej postaci - wypijać na zdrowie.

Czy wiesz już jak wybrać najkorzystniejszy dla siebie sok noni?

Polinesian NONI to jedyny w Polsce "żywy" produkt z owocu noni, gwarantujący wysoką jakość, 100% naturalność biologicznie czynnych składników i największą z możliwych moc działania owocu noni,
wspomagającą  leczenie większości chorób.  Doświadczyło tego  już dziesiątki tysięcy Klubowiczów Calivita International oraz ich Klientów w Polsce, w Unii Europejskiej i w wielu innych krajach, w tym nawet w USA i Japonii, gdzie nasi rodacy coraz częściej poprzez swoją rodzinę, sprowadzają ten produkt - liofilizowane noni, aż z Polski!!!

Dodatkowo, dwa prestiżowe certyfikaty GMP oraz FDA, zapewniają Polinesian Noni najwyższą jakość, bezpieczeństwo i wysoką markę, co wyróżnia ten gęsty sok noni z miąższem i pestkami, spośród wszystkich  innych. Polinesian Noni jest gęstym skoncentrowanym sokiem z  dodatkiem liofilizatu skoncentrowanych owoców  jeżyn ( działają konserwując naturalnie sok) i malin ( dają przyjemny smak i zapach).
Dzięki temu Polinesian NONI długo utrzymuje świeżość, a przeciw utlenianiu działają tu składniki niebiesko-granatowych owoców -  jeżyn ((beznzoesany - to  antyoksydanty cenne dla zdrowia). Ma  też przyjemny
smak, choć pojedyncze osoby czują przebijający się cierpki smak owocu noni. Dobrze znamy smak i zapach czystego soku z owoców noni zaraz po wyciśnięciu. Wiele osób stosujących taki sok powiedziało nam, iż nie
da się tego pić - "ohyda". Czysty sok noni szczególnie u dzieci powoduje odruch wymiotny.  Na Tahiti rzadko pije się czysty sok noni. Wytwarza się różne odmiany soków noni mieszane z marchwią czy też innymi owocami o silnym aromacie i smaku, które zniwelują choć w części śmierdzący zapach i przykry smak owocu noni.

Polinesian NONI to gęsty sok noni o pełnym składzie - z miąższem i pestkami  -  sok doskonałej jakości bo liofilizowany, który będzie miał również przyjemniejszy smak i zapach. Taki sok może służyć wszystkim
ludziom a szczególnie małym dzieciom. Jak się okazuje służy on również zwierzętom. Jest sokiem całkowicie bezpiecznym, nawet dla kobiet w ciąży. Jak wynika z materiałów naukowych prof. dr nauk med. Valeria Szedlak-Vadocz, noni stymuluje tlenek azotu w organizmie, zatem działa regulując systemowe ciśnienie krwi, może również kontrolować podwyższone ciśnienie krwi w okresie ciąży, stan, który zagraża zarówno matce, jak i dziecku, jak również zapobiega zatruciu ciążowemu.



"Amerykański urząd FDA zaszeregował Noni do specjalnej kategorii GRAS - Generally Regarded As Safe tzn. ogólnie uważane za bezpieczne i to także dla kobiet w ciąży i dla karmiących matek!
A przecież np. kawy czy aspiryny nie uważa się za bezpieczne dla tej grupy."
- książka "Noni owoc zdrowia" - J.Skarbek

niedziela, 12 września 2010

Tahitian Noni

Polinezyjskie noni

Ciekawostki mieszkańców Tahiti na temat noni

Na Polinezji każde małe dziecko zna walory noni i wie, że noni to drzewko  oraz owoc leczniczy.
Z łatwością  opowiadają  historie ludzi chorych na raka, którym sok z owocu noni pomógł w wyzdrowieniu.

Dla mieszkańca Tahiti jest oczywiste, że sok z noni łagodzi lub nawet cofa wiele chorób jak np. alergia, cukrzyca, reguluje ciśnienie, podnosi odporność, działa w przypadku chorób pasożytniczych (wirusy, bakterie, grzyby i robaki), a w wypadku wielu osób chorych na nowotwór, choroba cofnęła się całkowicie. Noni oczyszcza krew i narządy wewnętrzne naszego organizmu, neutralizuje toksyny, przywraca w nim równowagę tzw. homeostazę. Dzięki właściwościom poprawiającym nasze zdrowie, ratującym nawet życie, owoc noni stał się niekwestionowanym królem wśród owoców leczniczych na całym świecie.

=======================

Drzewka w sadzie noniowym

Drzewka rosną same bardzo szybko, gdyż ziemia na Polinezji jest bogata we wszelkie składniki odżywcze i sole mineralne.Zbiory odbywają się już z 9-miesięcznych krzaczków od posadzenia.
Plantatorzy nie widza potrzeby inwestowania dodatkowych kosztów w utrzymaniu drzewek -  noni wciąż i wszędzie bujnie rodzi owoce, gdyż ma pod dostatkiem promieni słonecznych, odpowiednią temperaturę do wzrostu oraz  dużo wody ( deszcz pada tu kilka razy dziennie).

NONI rośnie wszędzie na Polinezji Francuskiej gęsto i  na dziko. Drzewa noni żyją dłużej niż człowiek. Na Tahiti mówi się nawet o tym, iż żyją do 200 lat. Są bardzo łatwe w hodowli, gdyż bujnie rosną  na żyznej wulkanicznej ziemi polinezyjskich wysp.Nie ma zatem potrzeby ochronnych oprysków czy też nawożenia tak jak robi się to u nas z wieloma roślinami w sadzie. Z uwagi na silne olejki fitocydowe,  żadne pasożyty
nie atakują drzewek ani owoców noni.

Zapach i smak ''serowego'' owocu

Przez przykry zapach i smak dojrzałych owoców, noni nazywany jest potocznie ''owocem serowym''. NONI zjada się tu w postaci pieczonej - można posolić do smaku. Piękne duże liście bogate w chlorofil, sparza
się wodą i dodaje do sałatki.

Już wiesz, że drzewka noni są bardzo płodne. Ale czy wiesz, że zbiera się z nich owoc już co 2 tygodnie czyli aż 24 razy w roku?

=======================

Woda noniowa z wyciskanego owocu noni jako sok pasteryzowany


Owoc noni jak każdy inny, zawiera w swoim składzie duże ilości wody - przyjmuje się, że od 80 do 85% wody, a reszta to pozostała masa owocu czyli miąższ i pestki. Jeśli sok noni nie zwierałby wody nie byłby sokiem lecz proszkiem noniowym. Owoc noni zawiera dużo wody w swoim składzie, a tylko niewielką część stanowi miąższ owocu i liczne pestki czyli 10-15% owocu. Zatem sok noni równiez będzie zawierał dużo wody ''noniowej''.
Na światowym rynku jest wiele znacznie tańszych - wyciskanych soków noni czyli tych bez miąższu owocu oraz bez cennych składników pestek. Powoduje to, że ich działanie jest znacznie słabsze, a dawka
profilaktyczna musi być znacznie większa, niż soku z całego owocu.

W przetwórni wyciskanego soku noni w praktyce wykorzystuje się miąższ i liczne pestki obecne w owocu noni. Robi się z nich kremy nawilżające, szampony  i mydełka z miąższu noni. Z olejku pestek noni produkuje się np. dla suchej i spieczonej słońcem skóry ''masło noniowe''. Masło z olejku pestek
noni koi ból, pieczenie i swędzenie skóry. Z pestek noni produkuje się olejki lecznicze oraz probiotyki o silnym działaniu regeneracyjnym dla organizmu oraz pobudzającym układ obronny.

Magazyn ''Nexus ''; nowe czasy'', nr 1 (33) - Styczeń-Luty 2004 w artykule:
''NONI '' TROPIKALNY LEK NA LICZNE CHOROBY'' szczerze wyraził swoje zdanie
na temat owocu noni i jego pasteryzacji pisząc:
''Jednakże pasteryzacja zabija enzymy, zaś pewne enzymy zawarte w noni
uważa się za jego najbardziej czynną i zdrowotną część.''

Od kilku lat  można śmiało opowiadać o leczniczych właściwościach wielu roślin. Wcześniej z chęci
całkowitego zniszczenia korzeni i kultury ludów Polinezji, kolonizatorzy - urzędnicy i duchowni kościoła -  nie pozwalali na czczenie ''świętych'' roślin, do których należało również NONI -  to było karalne.

Tu na Polinezji Francuskiej od setek lat rdzenni mieszkańcy dobrze znali cenne walory lecznicze  "świętego drzewa" i jego owocu -  NONI. Polinezyjczycy nazywali owoc ''No-ni".
W języku polinezyjskim znaczy to: ''wmieszać w coś''.

sobota, 11 września 2010

Reklama zdrowego żywienia

Zdrowie i żywienie.

Już po wakacyjnej przerwie otrzymacie Państwo więcej materiałów dotyczących tajników działania owocu noni, mangostan, aloes czy alg, związanych z glebą   szczególnie ziemią wulkaniczną, na której rosną i z
jej bogactwem pierwiastków. Składniki te przyczyniają się do wnoszenia korzyści dla roślin, zdrowia ludzi oraz zwierząt...


Dlaczego najlepsze plony osiągają rolnicy uprawiający ananasy, aloes, noni, algi i wiele innych roślin właśnie na ziemi wulkanicznej?

Nowe tajniki składu ziemi oraz jej elektromagnetyzmu okryli przed nami australijscy naukowcy przy okazji poszukiwania ekologicznych nawozów...

W ostatnich latach dzięki nowoczesnym sprzętom wykryto dalekie promieniowanie podczerwone emitowanym przez ziemię wulkaniczną. Pochłaniają je korzenie roślin, a dalej poszczególne części np. liście,
owoce i kwiaty (zapach również łączy się z efektem podczerwieni). Kiedy zjadamy żywność hodowaną szczególnie na ziemi wulkanicznej (mogą to być również rośliny z oceanu -  algi) to jednocześnie pochłaniamy tzw. kwanty światła - fotony.

Dalekie promieniowanie podczerwone ze skał wulkanicznych np. turmalin umieszczony w plastrach odtruwających - Detox Patch lub zawarte w roślinach, wchodzi w reakcje z płynami ciała poprzez dalekie
promieniowanie podczerwone (FIR), emituje jony ujemne (korzystne dla zdrowia) oraz efekty elektryczne - niezbędne w przekaźnictwie informacji między komórkami. Dlatego też wszelkie informacje z mózgu do
poszczególnych części w naszego organizmu i w przeciwnym kierunku, przebiegają można by powiedzieć - z prędkością światła.

Jak wynika z wielu badań naukowych, codzienne wzbogacanie diety w świeżą żywność np. dobrze nasłonecznione owoce i warzywa, a nie wyłącznie żywności przetworzoną lub pasteryzowaną, pozwala nam dostarczać każdego dnia tego typu, bioenergetycznych składników.

niedziela, 5 września 2010

Jaka jest różnica między rokiem 1963 a 2010?

Jaka jest różnica między rokiem 1963 a 2010 ? ... od 30% do 84% !    
        
Wiele dziś się mówi o epidemii chorób cywilizacyjnych związanych z niewłaściwym odżywianiem. Cukrzyca, miażdżyca czy nadciśnienie tętnicze atakują coraz więcej mieszkańców nie tylko krajów wysokorozwiniętych, ale i tych rozwijających się. Eksperci podkreślają od dawna, że prawidłowa dieta jest tańsza od garści pastylek. Tyle że poglądy na to, co jest prawidłową dietą, zmieniają się niemal w takim tempie, jak zawartość naszych lodówek.
Obecnie triumfy święci dieta śródziemnomorska z mnóstwem sałaty, pomidorów, cukinii i innych warzyw, a także cytrusów i wina. Zaobserwowano bowiem, że w krajach, gdzie od wieków stosuje się taką dietę, zapadalność na choroby układu krążenia jest stosunkowo niska i rzadsze są problemy z nadwagą. Tyle że to samo można by powiedzieć o Eskimosach, którzy przez większą część roku odżywiali się kiedyś foczym tłuszczem, a z warzyw znali głównie mchy i porosty.
W wielu krajach eksperci od żywienia coraz częściej postulują, by to co jemy, było przede wszystkim urozmaicone i dopasowane do miejsca, w którym żyjemy. Czy więc do zdrowego odżywiania potrzebna nam oliwa z oliwek, bakłażany i cytrusy? Może wystarczy swojskie jabłko, szpinak, buraki i smalec?
Smalec ... tak ten przez lata odsądzany od czci i wiary smalec (zwłaszcza ten domowy, miękki i topiony ze skwarkami) okazuje się lepszym źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych niż powszechnie uznawana za najlepszy tłuszcz oliwa z oliwek (w smalcu jest ich 10%, podczas gdy w oliwie z oliwek 8,5% ... masło około 4% ).
Warzywa i owoce ... mało kaloryczne, bogate w błonnik usprawniający pracę jelit, a przede wszystkim niewyczerpane źródło witamin i mikroelementów. Tradycyjne pojęcie o ich wartości wypadałoby zrewidować w świetle niedawnych amerykańskich badań. Okazuje się, że w porównaniu z danymi uzyskanymi w latach 60 XX wieku dzisiejsze owoce i warzywa są o wiele mniej bogate w te wszystkie korzystne dla naszego organizmu związki.

Dla przykładu:
Warzywo/owoc             składnik              różnica (1963 a 2010)
___________________________________________
Słodka papryka                Wit. C                   -30%
Jabłka                                  Wit. C                   -58%
Kalafior                               Wit. C                   -50%
Szpinak                                Wit. C                   -45%
Buraki                                  Wit. C                   -50%
Brukselka                           Wit. C                   -62%
Brukselka                           Wit. A                   -41%
Brukselka                           Potas                    -57%
Brukselka                           Magnez                -84%
Skąd biorą się tak duże różnice? – ze zmiany sposobu uprawy. Większość dostępnych obecnie na rynku warzyw i owoców jest zrywana, zanim dojrzeje. Pomidory czy banany sztucznie dojrzewają w etylenie, więc pozbawione naturalnego światła słonecznego nie mają szans na wyprodukowanie odpowiedniej ilości nadających im smak polifenoli czy antocyjanów - roślinnych „kremów z filtrem”, które chronią przed uszkodzeniami DNA. Na przykład zielone jagody mają tylko 74mg antocyjanów w 100g świeżego owocu, podczas gdy czarne aż 317mg/100g. Wiśnie zbierane przemysłowo (w tzw. stadium dojrzewania 8) mają o połowę mniej witaminy C niż „w pełni dojrzałe na drzewie” (w stadium 14).Podobnie jest z kwasem foliowym i prowitaminą A. Podwyższanie zawartości dwutlenku węgla, często stosowane w szklarniach, znacząco zmniejsza w owocach także zawartość pierwiastków śladowych, np. cynku 
.Co więc jeść? ... gdzie to kupować? ...czy uzupełniać suplementami?... a jeżeli tak to jakimi?
Na te pytania Drogi Czytelniku  to już musisz odpowiedzieć sobie sam...

6 zasad odżywiania dzieci szkolnych.

Kiedy byłam małym dzieckiem bardzo dużo jadłam. Babcie zawsze mówiły mi, żebym zjadała wszystko z talerza. To kończyło się często przejedzeniem. Nie chcę popełnić tego samego błędu w odżywianiu swoich pociech. Jak określać wielkość porcji posiłków dzieci, ile one mogą jeść? Problem otyłości czy nadwagi dzieci jest ciągle lekceważony przez rodziców. Czasami po prostu myślimy, że z krągłości można wyrosnąć. W jakimś procencie na pewno tak jest, bo stając się starszymi nabieramy więcej świadomości, mamy coraz więcej zainteresowań, a należą do nich także aspiracje sportowe. Jednak coraz częściej dziecko otyłe ma problem z kilogramami w swoim dorosłym życiu.

Wykonane ostatnio badania z udziałem europejskich maluchów opublikowane w: Kids Nutrition: New Perspectives and Opportunities pokazały, że co 3 dziecko na naszym kontynencie jest otyłe. Problem ten wynika głównie z przekarmiania dzieci i słabej dbałości o to, aby miały one jak najwięcej ruchu. Zmiany cywilizacyjne, brak czasu rodziców zachęca dzieci do spędzania swojego wolnego czasu przed telewizorem, komputerem. Wpływa to na niemal całkowite wyeliminowanie aktywności ruchowej z ich życia. Duża podaż pożywienia w parze z brakiem ruchu daje w efekcie problem otyłości.

W Wielkiej Brytanii problem z kilogramami ma już 27% dzieci. Dbajmy o to, aby w naszym kraju rosła świadomość i otyłych dzieci było jak najmniej.


Jak uchronić swojego malucha przed kłopotami z kilogramami. Na pewno trzeba nauczyć go swego rodzaju zorganizowania. Generalnie dzieci (tak samo jak i dorośli) powinny zjadać około 4-5 posiłków dziennie do każdego z nich powinna pojawić się porcja warzyw lub owoców.

Zasady, którymi warto się kierować, aby maluch dobrze się rozwijał, ale i nie tył zebrałam poniżej:

1. Nie wypuszczaj dziecka do szkoły bez porannego posiłku w domu. Niech zje pełnoziarnistą bułkę z warzywami lub chudą wędliną i napije się ciepłego mleka.

2. Do szkoły zapakuj mu kanapki. Dobrze gdy znajdują się w nich różnokolorowe składniki, np.: twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem czy wędlina z pomidorem lub ogórkiem. Dzieci jedzą oczami. Jak coś ładnie wygląda, to chętniej po to sięgną. Ustal z pociechą kiedy ma sięgnąć po posiłek.

3. Na przekąskę i kolejną przerwę przygotuj mu kilka owoców, mogą to być sezonowe: jabłka, gruszki lub inne które łatwo zabrać do szkoły i bez problemu je spożyć. Możesz też zapakować mu jogurt lub kefir.

4. Po powrocie do domu miej już przygotowany posiłek obiadowy. Niech składa się ona z elementów białkowych (pieczone mięso lub ryba), węglowodanowych (kasza, ziemniaki, surówka, inne warzywa) oraz dodatku zalecanych tłuszczy, np.: oliwy do warzyw. Unikaj dodawania dziecku sosów do potraw.

5. Jeśli obiad nie wypadał zbyt późno przygotuj jeszcze lekką kolację.

6. Staraj się, aby posiłki przypadające w domu zawsze spożywać w gronie rodzinnym, celebrując je.

Wspólne spożywanie posiłków umacnia związki rodzinne, a przy tym możesz kontrolować ile i jak odżywia się Twoje dziecko.

Oceń stan swojego zdrowia - dieta