sobota, 21 grudnia 2013

Prawdy i mity o odchudzaniu



Aby schudnąć powinniśmy na stałe zmienić swój tryb życia. 

W ciągu dnia powinno się zjeść pięć posiłków - TAK

Dietetycy zalecają jeść częściej i mniej, niż rzadziej, ale za to obficie. Najlepszy plan to: śniadanie, obiad, kolacja i dwie przekąski, najlepiej o stałych porach. Dzięki temu kontrolujesz łaknienie, unikasz spowolnienia przemiany materii (sprzyjają temu właśnie nieregularne posiłki), a także nagłych skoków poziomu cukru. To, a co za tym idzie, zbyt duże wydzielanie insuliny, ma pośrednio wpływ na odkładanie się tkanki tłuszczowej. Nie podjadaj! Przerwy między posiłkami są potrzebne, by organizm miał czas na trawienie.

Można zrezygnować ze śniadania albo zjeść je później - NIE

Śniadanie jest twoim sprzymierzeńcem, nie tylko podczas odchudzania. Podnosi poziom cukru po nocy, co zapobiega późniejszym napadom głodu. Daje energię na cały dzień. No i jeśli nie zjesz czegoś w godzinę od obudzenia się, pozwolisz na spowolnienie przemiany materii (o 30%). Nie, na śniadanie nie pij słodzonej kawy, bo to żadne źródło składników odżywczych. Lepiej przygotować naturalny jogurt/biały ser z płatkami owsianymi lub świeże owoce z plastrem wędliny. Węglowodany dają energię, białko zaś – uczucie sytości, to także budulec, m.in. dla mięśni, a to już wpływa na jędrny wygląd ciała.


Kolacja powinna być najpóźniej o godzinie 18 - NIE

Godzinę ostatniego posiłku trzeba dostosować do trybu życia. Trudno skazywać kogoś, kto pracuje do późna na wieczorne głodowanie. Kolację zjedz trzy godziny przed snem. Najlepiej białko. Jeśli po kolacji dopadnie cię głód, umyj... zęby. Smak pasty zabija apetyt, ma też inne działanie: "Nie zjem, bo umyłam już zęby".

Ziemniaki wykluczamy z jadłospisu, bo tuczą - NIE

Mają mało kalorii (60 kcal na 100 g)! Tuczy to, co do nich dodasz, np. sos. Zjedz dwa, trzy ziemniaki, a nie cały talerz. Sposób na kartofelki: upiecz je w piekarniku, ostudź i znowu podgrzej. Po takiej operacji skrobia zmienią strukturę. Organizm nie chłonie jej, czyli nie odłoży w postaci tłuszczyku, bo nie ma odpowiednich enzymów do strawienia.


Popijamy przed lub po posiłku, a nie w trakcie - TAK

Płyn sprawia, że pokarm w żołądku się "ubija", przez co więcej jesz, a także rozcieńcza soki trawienne – i wzdęcie gotowe! A co z kieliszkiem wina do obiadu? Można. Lepiej czerwone, wytrawne lub półwytrawne. Pij jak najczęściej (wodę), nawet wtedy, gdy nie czujesz pragnienia. Czasem sięgamy po jedzenie, bo chce się nam... pić.

Nagła zmiana diety zaburza metabolizm - TAK

Często dietę odchudzającą wprowadza się z dnia na dzień, organizm nie ma czasu, by przystosować się do nowych warunków. Więc obniża przemianę materii. Efekt? Jesz mało, a każdy "skok w bok" sprawia, że twoja waga rośnie. Co robić? Obniżaj liczbę kalorii stopniowo, co dwa trzy dni po 200–300 kalorii.


Chcąc się odchudzić, trzeba liczyć kalorie - NIE


Skup się na wielkości porcji i odpowiednim zbilansowaniu posiłku, a nie na kaloriach. Zamiast liczyć, waż to, co jesz (na początku). Oto całodzienne menu (1000–1200 kalorii):

Śniadanie: 30 g węglowodanów (płatki owsiane, pieczywo razowe), 100 g sera białego, owoc.
Obiad: zupa warzywna, 30 g węglowodanów (kasza, ryż), 100 g mięsa/ryby, warzywa, łyżeczka oliwy z oliwek lub oleju lnianego.
Kolacja: 100 g mięsa/ryba/ser biały, warzywa, łyżeczka oliwy.
Przekąski: sałatka warzywna z kurczakiem/serem białym 50–100 g lub 20 g orzechów, lub 200 g jogurtu z suszonymi owocami (2–3 sztuki) albo 250 g budyniu na chudym mleku.

Owoce i warzywa można jeść je do woli - NIE

Owoce są źródłem cukru, a to nie sprzyja diecie. Aby chudnąć (lub nie tyć), trzeba je ograniczyć do dwóch małych porcji. Lepiej jeść je w czasie posiłku lub po. Warzywa nie mają tyle cukru, co owoce, ale... No właśnie, jedzenie ich do oporu oznacza duże porcje, a "dużo" rozpycha żołądek. A przecież nie o to chodzi w odchudzaniu. Czyli warzywa do każdego posiłku, ale w rozsądnych ilościach (do 200 g).






sobota, 14 grudnia 2013

Czy jadasz fast - food?


Życie jest zbyt krótkie. Czas to pieniądz. Wygoda to jest TO!


Fast - food jest dopasowany do naszego nowoczesnego stylu życia, jednak niestety za jego spożywanie możemy zapłacić naszym zdrowiem! Na całe szczęście coraz więcej ludzi słusznie zadaje sobie pytanie, czy to co jemy, jest dla nas bezpieczne. Czas na zmiany!

Porównując świeże z "szybkim" - poznaj negatywne strony!
Żyjemy w społeczeństwie konsumenckim. Czas, który możemy zaoszczędzić unikając codziennych prac domowych może być wykorzystany na wzbogacenie naszego życia, jak np. rozrywka z rodziną, hobby lub dodatkowe dochody!
Gotowanie jest bardzo czasochłonne. To, co kiedyś było codziennością, wymagającą samodzielnie przygotowanych produktów i przekazywanych umiejętności, zostało sprytnie przekształcone przez kampanie reklamowe. Wydaje się, że gotowanie stało się czynnością weekendową, propagowaną przez naszych kucharzy i ukierunkowaną na przyjęcia oraz nowinki w kucharstwie!
Spójrz w koszyki osób stojących w kolejce do kasy w supermarkecie, a zobaczysz kolorową kolekcję gotowych posiłków do piekarnika czy mikrofali, mrożone warzywa lub warzywa w puszkach oraz zapakowane w pudełeczka słodkości z chłodni.

PERSWAZYJNE TECHNIKI REKLAMOWE
Producenci wydają miliony na reklamy telewizyjne i prasowe, aby wpłynąć na nasze myślenie i sprawić, że wierzymy, iż nie możemy żyć bez margaryny, która daje się rozsmarować zaraz po wyjęciu z lodówki, czy frytek przygotowanych w mikrofali! Reklamy nęcą i kuszą nas oszczędnością czasu. Frytki gotowe w 3 minuty zajmują miejsce frytek smażonych w głębokim oleju i frytek z piekarnika, i tak dalej, i tak dalej.
Dla osób bardzo zajętych, fast - food jest błogosławieństwem. Nie wymaga bowiem wielu przygotowań, zwykle jest smaczny i dobrze wygląda na talerzu, a i apetyt jest zaspokojony. Jednakże co z wartościami odżywczymi takiego pożywienia? Jeżeli producenci przetwarzają naturalne, pełne pożywienie i zamieniają je na posiłek opakowany w plastik, to co tak naprawdę otrzymujesz?

POPATRZ NA LISTĘ SKŁADNIKÓW (I CHEMIKALIÓW), KTÓRE ZNAJDUJĄ SIĘ NA ETYKIETACH!
Chemikalia dodawane są w celu poprawy wyglądu, smaku, koloru, aromatu, trwałości, stabilności - wszystko to, czego nie znajdziesz w świeżym jedzeniu! A więc dostajesz więcej niż to, co kupiłeś, jeżeli jesz przetworzone jedzenie...

PODWÓJNE KŁOPOTY - PRZETWARZANIE SPRAWIA, ŻE JEDZENIE POZBAWIONE JEST CENNYCH SKŁADNIKÓW ODŻYWCZYCH I BŁONNIKA.
Składniki odżywcze nie są zamknięte w jedzeniu, w miarę upływu czasu następuje ich utrata, a więc długi okres składowania, czy transportu oznacza, że to co mamy w sklepach ma mniej do zaoferowania niż to, co możemy kupić od lokalnego producenta czy otrzymać z własnego ogródka.
Im bliżej do daty końca przydatności do spożycia, tym mniej składników odżywczych jest w danym posiłku. Właściciele sklepów układają najstarsze produkty na przedzie półki lub przygotowują oferty specjalne, by szybko je sprzedać - takie "okazje" są często pozbawione wartości odżywczej!
Jedzenie w puszkach lub butelkach, ze względu na procesy przetwarzania pozbawione jest witaminy C, tiaminy i kwasu foliowego. Ponadto jak wspomniałam wyżej proces utraty składników trwa również podczas składowania, a więc sprawdzaj dokładnie datę ważności.
Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, co tak naprawdę kupują. Jeżeli świeże jedzenie jest "niedobre", jest to dość oczywiste - pojawia się pleśń czy brzydki zapach - są to oznaki mówiące, że termin ich przydatności do spożycia minął. Jednakże przetwarzane jedzenie obrabiane jest chemicznie tak, by wyglądało świeżo przez długi czas. Jeżeli zastanowisz się nad tym, co zostało dodane, a co zabrane, stwierdzisz, że często oferuje się nam "pół- pokarmy".

Ci, którzy jedzą przetwarzane jedzenie, ubogie w składniki odżywcze powinni uzupełniać swoją codzienną dietę w łatwo przyswajalne suplementy!


poniedziałek, 9 grudnia 2013

Woda i jej picie.


Kawa i herbata działają odwadniająco!


Czysta woda ,niegazowana z niską zawartością sodu jest najlepszym napojem np.Nałęczowianka, Żywiec Zdrój

Wodę pijemy małymi łykami, najwięcej do 16.00

Gdybyśmy pili w dużych ilościach na raz to:
-może dojść do gwałtownego wzrostu ciśnienia
-organizm nie wykorzysta tej wody i 3/4 wysikamy
-jak będziemy często sikać to wypłukujemy wartości odzywcze (m.in. POTAS), może dojść do
silnych skurczy serca, a nawet do ataku serca

WODY pijemy 4-krotność własnej wagi tzn, gdy ważymy 60 kg to 6*4=24 czyli, 2,4 litra dziennie.

Jako wodę zaliczamy też niesłodzone herbatki owocowe i ziołowe.

Gdy nie pijemy wody w dostatecznych ilościach, organizm musi ją sobie "zorganizować" - przełącza się na "warunki ekstremalne" swojego funkcjonowania:
-następuje zagęszczenie wszystkich płynów w organizmie - jest bardzo gęsta krew (jak towot); nie dociera do najdrobniejszych naczyń krwionosnych - dochodzi do NIEDOTLENIENIA MÓZGU.
-robią się mroczki przed oczami, jesteśmy senni ("klejące oczy",białe niteczki w oczach - gdyż przez gałkę oczną MUSI przepłynąć 1,5 szklanki wody dziennie
-bez wody boli kręgosłup i stawy, gdyż tam znajduje się chrząstka, która bez wody się nie regeneruje, bo nie ma z czego
-bolą nogi od kolan w dół, tak jakby ktoś je poubijał (ZMĘCZENIE).Są zimne rece i nogi.
-następuje zagęszczenie żółci i tworzą się kamienie w woreczku i żółć nie metabolizuje odpowiednio tłuszczy, które siłą rzeczy zbierają się w jamie brzusznej, oklejając organy wewnętrzne (CO PROWADZI DO TYCIA!).
-przy bólach głowy wystarczy wypić 2 szklanki wody i odczekać 1/2 godziny - dopiero wtedy, jeśli ból nie ustaje można wziąć tabletkę
-organizm odsącza masy kałowe i rozprowadza "herbatkę z szamba" po całym organizmie - zatrucie całego organizmu
-nie wypłukiwanie toksyn prowadzi u kobiet do cellulitu (toksyny wyrzucane są na zewnątrz organizmu, aby kobieta, która w życiu nosi potomstwo nie zatruwała dziecka - naturalna funkcja
obrony organizmu
-jeśli organizm ma za mało wody to mamy momenty zapominania, mózg działa na zasadzie mikroprądów - nie ma przewodnictwa to prąd nie płynie -BRAK KOMUNIKACJI MIĘDZY-KOMÓRKOWEJ

Osobę niepijącą wody poznajemy po:
-zmarszczkach pod oczami, popękanych naczynkach krwionośnych na twarzy, "pajączkach" na nogach
-naczynkach na twarzy - gęsta krew wchodzi do drobnego naczynka i na wskutek zmiany temperatury lub nadmiernego wysiłku następuje wypiętrzenie naczynka i jego pękniecie
-złogi w nerkach i piasek tworzą się od nowa gdy nie pije się wody - bardzo wolny metabolizm (przetwarzanie) doprowadza do osadzania się wapnia w żyłach;wysychają nabłonki w żyłach i tętnicach - żyły robią się kruche, pojawia się wiele chorób


niedziela, 8 grudnia 2013

Woda napój życia.


"Jesteś tym co pijesz"


Stres, zmęczenie, zdenerwowanie - to czynniki, które w ludzkiej egzystencji przeważają nad chwilami kojącego szczęścia. Nic więc dziwnego, że zdesperowani sięgamy po cudspecyfiki i napoje woniejące chemią. Po co skoro wystarczy napić się zdrowej, a na dodatek pysznej wody?

Dobrze zmineralizowana woda potrafi działać niczym panaceum na wiele dokuczliwych przypadłości. Najważniejsze jednak nie jest wcale to, co widać, ale zbawienny wpływ, jakie mają zawarte w niej biopierwiastki na nasz mózg, system nerwowy, metabolizm oraz tysiące różnorodnych procesów zachodzących w organizmie każdego człowieka. Wody najbardziej wartościowe dla zdrowia, serwowane pacjentom w uzdrowiskach, czyli lecznicze, nie głaszczą przyjemnie naszych podniebień. Ale też nie o nich będzie głównie mowa.

Woda słabo zmineralizowana zawiera powyżej 1000 mg składników mineralnych na litr. W popularnych plastikowych PET - ach nie pływa zwykle więcej niż 4000 mg. Ilość minerałów znajdujących się w butelkowej wodzie powinna być wpisana pod tabelką z ich wyszczególnieniem jako np. "Suma składników stałych: 1600mg". Jest to podstawowe kryterium określające, z jaką wodą mamy do czynienia.

Dziś w Polsce butelkuje się rocznie ok. 2 miliardów wód podziemnych, występujących w handlu pod ok. 200 nazwami. Są to wody: lecznicze, mineralne, źródlane oraz stołowe. 

Nie wszystkie one mają wpływ na ludzką psychofizyczną kondycję.


sobota, 7 grudnia 2013

Konsumpcja i przyswajanie.


"To nie górę pokonujemy , ale samych siebie". Edmund Hillary -zdobywca Mount Everest



To, co jesz, zależy od Ciebie - jest Twoim wyborem. To co konsumujesz i to co absorbujesz jest bezpośrednio związane z Twoim zdrowiem , włączając także myśli, uczucia , jakość powietrza, spożycie wody i pokarmów. Musisz umieć dokonywać wyborów w każdej z tych dziedzin , aby zoptymalizować dobre samopoczucie. Następnym razem gdy usłyszysz kogoś mówiącego:
"Jesteś tym, co jesz." - pamiętaj , że dobra dieta to tylko jedna czwarta sukcesu. 

Jesteśmy tym, co pijemy, czym oddychamy i o czym myślimy.


Oceń stan swojego zdrowia - dieta